- Podobnie jak w latach ubiegłych, tekst dyktanda dotyczył spraw nowosolskich. Tym razem był on o Parku Krasnala. Językowych pułapek można znaleźć tam sporo. Na przykład Morze Bałtyckie i morze Marmara. Dlaczego w przypadku pierwszego oba człony piszemy dużymi literami, a przy drugim ten pierwszy jednak małą? Czy sympatyczny ptaszek, który wychylił się w minizoo to jest warzęcha czy ważęcha? No i te łączone wyrazy, przy których często stajemy przed dylematem, czy napisać je razem czy osobno, z myślnikiem czy bez. A było takich słów w tym sprawdzianie sporo: nicnierobienie, pięcioipółmetrowy, cuda-niewidy, megaleniuchy, superatrakcyjny... - opowiada nam organizatorka dyktanda, Elżbieta Gonet, dyrektorka miejskiej biblioteki. - Zabawa była wspaniała, poziom jak zawsze wyrównany i wysoki. No i wygrała najlepsza. Gratuluję bardzo pani Karolinie, to prawdziwa mistrzyni polskiej ortografii! - dodaje pani dyrektor. Na koniec E. Gonet poinformowała, że to była ostatnia edycja nowosolskiego dyktanda. - W przyszłym roku zaproponujemy coś nowego. Co to będzie, to już jest niespodzianka...
Przypomnijmy, że patronat honorowy nad tegorocznym dyktandem objęli prof. Jan Miodek, prezydent Nowej Soli i starosta pow. nowosolskiego.
Oto treść dyktanda:
Nawet jeśli niepisane nam było plażowanie nad morzem Marmara, czy co najmniej nad Morzem Bałtyckim, marnotrawstwem wakacyjnego czasu byłoby siedzenie i nicnierobienie. Lepiej ulec urokom lata w mieście i choćby wybrać się do Parku Krasnala, gdzie każdego niechybnie pochłoną przeróżne atrakcje. Domki do wynajęcia, grille, wodospad, ale przede wszystkim dwa najlepsze w Polsce tory bmx. Można by, będąc w sali zabaw „Solusiowa Przystań”, zanurzyć się w głębinie różnokolorowych piłek, a znużywszy się tym, odwiedzić minizoo. Nie ma tam co prawda pięcioipółmetrowych boa dusicieli i tym podobnych atrakcji, ani spośród ptaków nie wychyli się, na przykład, warzęcha, ale są inne cuda-niewidy. Stamtąd, żeby nie zamorzyć dzieci głodem, trzeba by pójść żwawo na małe co nieco, niekoniecznie aż do pizzerii, ale gdzieś bliżej spożyć jakiś pudding i ochoczo używać dalej przyjemności. A nużby ktoś, pośród specjalnych przeszkód, chciał zażyć ekstremalnych wrażeń na nartach wodnych i skorzystać ze skoczni? Czymże jednak, zwłaszcza dla megaleniuchów, byłyby wakacje bez plażowania na leżakach? Średnio wysokie natężenie hałasu pozwala na odprężenie się. Nierzadko wszyscy z korzystających z tego superatrakcyjnego miejsca są w pełni zadowoleni z wrażeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?