Feralnego dnia mało kto zdecydował się pobrać pieniądze przy okienku w banku przy ul. Kosynierów Gdyńskich, bo kolejka liczyła kilkadziesiąt osób.
Dyrektor rozumie
- Rozumiem tych ludzi, sam odczuwam presję psychiczną z powodu ciągłych kłopotów z bankomatami - przyznaje Władysław Sobków, dyrektor Oddziału PKO BP przy ul. Kosynierów Gdyńskich. Jego zdaniem bankomaty psują się często, bo są przeciążone. Lawinowo przybywa klientów z kartami płatniczymi, stare urządzenia nie wytrzymują i stąd uciążliwe przerwy w ich pracy. Gorzów prosi ciągle władze regionu w Szczecinie i centrali w Warszawie o nowe bankomaty, ale efekt tych zabiegów jak dotąd jest marny.
Ryszard Szot, dyrektor Oddziału PKO BP przy Górczyńskiej, z pretensjami na bankomaty odsyła do władz regionalnych banku w Szczecinie. - One nadzorują bankomaty, one są odpowiedzialne za ich sprawne funkcjonowanie - wskazuje.
Załadować, ile trzeba
GDY BANKOMAT NIECZYNNY
Władysław Gocek, kierownik zespołu sieci w PKO BP w Szczecinie mówi o kolejnej, absurdalnej przyczynie częstych ,,awarii'' gorzowskich bankomatów. - Często brakuje w nich banknotów, bo są zbyt rzadko doładowywane. Zwrócę uwagę odpowiednim ludziom, żeby zadbali o właś-ciwe doładowywanie bankomatów w Gorzowie. Przecież da się przewidzieć, ile trzeba będzie pieniędzy w bankomatach, w tym na weekend. To problem techniczny, który moim zdaniem łatwo da się rozwiązać - mówi.
Wkrótce kolejny bankomat PKO BP stanie przy ul. Sikorskiego, obok działającego od lat takiego urządzenia.
- Pierwszy bankomat jest bardzo przeciążony, więc w pobliżu przyda się drugi - mówi dyr. Sobków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?