Wakat w radzie miasta jest od tygodnia. Po ponad dwóch latach procesów sądowych, wojewoda postawił na swoim: Mariusz Ślufarski nie ma mandatu, gdyż złamał prawo. Jako radny prowadził działalność gospodarczą na majątku gminy. A tego nie wolno.
Teraz jego miejsce powinna zająć kolejna osoba z listy Obywatelskiego Porozumienia Samorządowego, czyli Grzegorz Roman. Okazuje się jednak, że może i on nie spełnia wymogów prawa, by pełnić taką funkcję. Prowadzi bowiem, podobnie jak niegdyś Ślufarski, działalność na majątku gminy. Jego stowarzyszenie wynajmuje pomieszczenia w SP 3 na prowadzenie szkoły detektywów. Czy warto mu będzie radykalnie zmieniać swoje życie zawodowe i rezygnować z tego, by przez kilka miesięcy być radnym miejskim? Mało prawdopodobne.
Kto więc jest następny w kolejce? To Sławomir Majewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, obecnie także członek Platformy Obywatelskiej. - Jeżeli tak się stanie, że pan Roman nie przyjmie mandatu ze względów formalnych, zostanę radnym miejskim- powiedział Majewski. - Ale nic na siłę. Jednak po to starowałem w wyborach te kilka lat temu, by być radnym. Chcę działać na rzecz Głogowa. Będę oczywiście, tak jak członkowie OPS oraz PO, w opozycji.
Majewski mówi, że najbardziej interesują go dwie sprawy: bezrobocie i fatalna sytuacja torowisk i dworca kolejowego. - To stwarza zagrożenie dla naszego miasta, mam nadzieję, że uda mi się coś w tej sprawie zadziałać.
W istniejącej sytuacji powołanie nowego radnego może zabrać sporo czasu, gdyż na pewno przewodniczący rady Radosław Pobol z PiS nie będzie się spieszył. Nowy radny to przecież silniejsza opozycja. Przypomnijmy, że Ślufarski po starcie w wyborach z OPS, przeszedł na stronę rządzących i nazwał się radnym niezależnym.
- Złożyliśmy formalne zapytanie w komisji wyborczej o nazwisko kolejnego kandydata z listy, teraz czekamy na pisemną informację - powiedział Pobol i czeka na informacje o G. Romanie.
Kiedy przewodniczący dowie się formalnie, że Roman nie zgodzi się na przyjęcie mandatu, zapewne znów wystąpi pisemnie i oficjalnie o podanie przez komisję wyborczą kolejnego nazwiska. A korespondowanie i składanie zapytań może trwać długo. Jak by się ktoś postarał, to może spokojnie zająć wiele tygodni.
Ostatecznie do powołania Majewskiego może dojść w kwietniu. Tak więc nowy radny będzie miał niewiele czasu na pracę na rzecz miasta i spełnienie swoich zamierzeń deklarowanych w kampanii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?