Jeszcze kilka tygodni temu starosta zapewniał, że jego pracownik złamał ustawę antykorupcyjną, gdyż jako urzędnik starostwa, podjął pracę w spółce prawa handlowego. A za to grozi dycyplinarka.
Minęły dwa miesiące, a R. Pobol nie tylko nie został zwolniony dyscyplinarnie, ale zgodnie ze swoją wolą otrzymał już drugą wypłatę w ramach zatrudnienia bez konieczności wykonywania pracy. I wciąż spokojnie pracuje w przemkowskich wodociągach, czyli spółce prawa handlowego. Jest tam jednym z dyrektorów.
Starosta wycofał się ze swoich wcześniejszych deklaracji zmiany sposobu rozwiązania umowy z pracownikiem, który w starostwie od kilku lat był dla rządzących zawadą. Jest bowiem zwolennikiem innej opcji politycznej, czyli Prawa i Sprawiedliwości. A władza w powiecie to Sojusz Lewicy demokratycznej i Platforma Obywatelska. R. Pobol jest ponadto radnym koalicji rządzącej w mieście.
- Przecież już za miesiąc R. Pobol przestanie być pracownikiem starostwa zgodnie z zapisami porozumienia o rozwiązaniu umowy o pracę - powiedział rzecznik starosty Bartek Adamczak. - Rada miasta i związki nie wyraziły zgody na zwolnienie w trybie natychmiastowym. Sądzimy więc, że nie warto w tej chwili podejmować kroków wbrew temu. Sprawa na pewno trafiłaby do sądu pracy, co wywołałaby by znów burzę medialną. Nie chcemy fundować rozgłosu panu Pobolowi.
Umowa z sekretarzem wygaśnie za miesiąc. Wtedy starosta będzie mógł powołać swojego człowieka na to odpowiedzialne w urzędzie stanowisko. Kto to będzie, na razie nie jest podawane oficjalnie do wiadomości. Jednak wiele wskazuje na to, że będzie to urzędniczka będąca obecnie odpowiedzialna za kontakty z konsumentami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?