1/7
O Dywizjonie 303 zrobiło się ostatnio głośna za sprawą...
fot. Materiały prasowe

Dywizjon 303

O Dywizjonie 303 zrobiło się ostatnio głośna za sprawą filmów. W grudniu premierę miał dokument a wciąż trwają prace nad fabularnymi produkcjami - polskim "Dywizjonem" i brytyjskim "Hurricane'em" z Marcinem Dorocińskim.

Tymczasem w Poznaniu powstaje gra komputerowa, która powinna być gotowa na długo przed premierą wspomnianych produkcji. Niedawno sukcesem zakończyła się prowadzona na ten cel zbiórka w serwisie Kickstarter.

Czytaj dalej ---->

2/7
Grę "303 Squadron: Battle of Britain" wsparło 671 osób,...
fot. Materiały prasowe

Międzynarodowe wsparcie

Grę "303 Squadron: Battle of Britain" wsparło 671 osób, które ofiarowały łącznie blisko 19 tys. dolarów. To dwukrotnie więcej niż zakładał pierwotny cel zbiórki. Ten zresztą udało się zrealizować po niespełna czterech dniach gromadzenia funduszy.

Co ciekawe, największą popularnością projekt cieszył się wśród osób z USA (186 wpierających). Na kolejnych miejscach znaleźli się gracze z krajów, które w Bitwę o Anglię zaangażowane były po przeciwnych stronach barykady - z Wielkiej Brytanii (105) i Niemcy (68). Prace nad grą wsparły też 52 osoby z Polski.

Czytaj dalej ---->

3/7
Grę tworzy niewielkie studio Atomic Jelly mieszczące się na...
fot. Materiały prasowe

Twórcy

Grę tworzy niewielkie studio Atomic Jelly mieszczące się na poznańskich Ratajach. Firma istnieje od dwóch lat i obecnie pracuje w niej około 10 osób. Trzon zespołu stanowią ludzie zatrudnieni wcześniej w Dark Stork Studios, czyli istniejącej w latach 2013-15 firmie finansowanej przez Mariusza Świtalskiego a kierowanej przez jego syna - Mikołaja.

Po upadku Dark Stork część zwolnionych pracowników nie chciała rozstawać się z Poznaniem i tutaj robić gry. Tak powstał pomysł na założenie Atomic Jelly.

Czytaj dalej ---->

4/7
"303 Squadron: Battle of Britain" to drugi projekt zespołu....
fot. Materiały prasowe

Drugi projekt

"303 Squadron: Battle of Britain" to drugi projekt zespołu. Pierwszym była wydana w 2017 roku strzelanka "Project Remedium", w której gracz - jako znajdując się w ludzkim ciele nanorobot - musiał walczyć z chorobami. Została ona dobrze przyjęta przez graczy.

Jak przyznaje szef Atomic Jelly, Bartosz Rakowski, dziś on i jego pracownicy są znacznie bardziej doświadczeni, gdyż w czasie prac nad debiutem wielu rzeczy musieli uczyć się na własnych błędach.

Czytaj dalej ---->

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Lech wypisał się z walki o tytuł. Przegrał z kandydatem do spadku. Zobacz oceny

Lech wypisał się z walki o tytuł. Przegrał z kandydatem do spadku. Zobacz oceny

Viva la Wisła! Wielka bitwa na oprawy w finale Pucharu Polski

Viva la Wisła! Wielka bitwa na oprawy w finale Pucharu Polski

Radość Wisły, smutek Pogoni. Dekoracja po finale Pucharu Polski

Radość Wisły, smutek Pogoni. Dekoracja po finale Pucharu Polski

Zobacz również

Jakiego Leszna chcemy? Przemówienie prezydenta Leszna w święto Konstytucji 3 Maja

Jakiego Leszna chcemy? Przemówienie prezydenta Leszna w święto Konstytucji 3 Maja

Viva la Wisła! Wielka bitwa na oprawy w finale Pucharu Polski

Viva la Wisła! Wielka bitwa na oprawy w finale Pucharu Polski