Z uwagi na jego ograniczoną poczytalność w chwili czynu, sąd mógł zastosować wobec tego mężczyzny nadzwyczajne złagodzenie kary orzekając ją w wymiarze od 2 lat 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Z możliwości takiej jednak nie skorzystał. Musi też zapłacić na rzecz pokrzywdzonych nawiązkę w kwocie 50.000 zł.
Do zdarzenia doszło w nocy 10 lipca 2011 r. Lechosław B. i jego konkubina spotkali się ze znajomymi na imprezie, w trakcie której pili alkohol. Po godzinie 3.00 nad ranem pomiędzy oskarżonym, a pokrzywdzonym doszło do kłótni. Pokrzywdzony kazał mu iść do domu. Lechosław B. nożem ugodził go w okolice brody. Cios spowodował mocny krwotok.
Ani oskarżony, ani Dariusz Sz., który był świadkiem zdarzenia nie udzielili ofierze pomocy. Po upływie kilkudziesięciu minut mężczyzna zmarł z powodu wykrwawienia. Lechosław B. ukrył nóż, którym zadał cios i przebrał ubrudzone krwią spodnie. W tym czasie obudziła się konkubina oskarżonego, która w ogrodzie koło altany znalazła zwłoki pokrzywdzonego i zawiadomiła policję.
W sprawie o nieudzielenie pomocy oskarżono 48-letniego Dariusza Sz. - świadka, jednak postępowanie, z uwagi na jego śmierć, zostało umorzone.
Przeczytaj też:Zrozpaczona matka: Gdzie jesteś kochany synku... Itaka szuka 20 zaginionych Lubuszan (zdjęcia)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?