Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działki za małe

DARIUSZ BROŻEK 742 16 83 [email protected]
- Przygotowywany przez magistrat podział geodezyjny będzie zarzewiem nowych konfliktów nad jeziorem Głębokie - twierdzi właścicielka domku letniskowego. Jej obaw nie podziela administrator.

Na kąpielisku komunalnym w Głębokiem jest 218 prywatnych domków, które stoją na działkach należących do gminy i administrowanych w jej imieniu przez Międzyrzecki OSiW. Od kilku lat narastają spory między właścicielami, którzy wadzą się o drogi dojazdowe, płoty czy pergole między domkami. - Sąsiedzkie waśnie ma zakończyć prywatyzacja gruntów - mówi właścicielka jednego z domków Wiesława Chamienia. - Sprawa ślimaczy się od kilku lat. Urzędnicy tłumaczą, że wpierw trzeba dokonać podziału geodezyjnego. Moim zdaniem przygotowywana na zlecenie magistratu koncepcja zagospodarowania przestrzennego nie rozwiąże problemu. Wręcz odwrotnie.

Działki za małe

Domek W. Chamieni składa się z czterech segmentów, których właścicielami są różne osoby - Grunty pod domkiem ujęto jako jedną działkę, chociaż każdy chce mieszkać na swoim. Jakoś się dogadam z sąsiadami, ale w wielu przypadkach właściciele będą się kłócić o miedzę jak Kargul z Pawlakiem - mówi kobieta.
Dyrektor ośrodka Janusz Iwiński tłumaczy, że wiele działek jest zbyt małych na podział i nie można ich wyodrębnić. - Jeśli budynki stoją od siebie bliżej niż 4 m, to nie można dzielić działki - mówi. - W takich przypadkach właściciele muszą powołać wspólnotę. Takie są przepisy.

Zgłaszają uwagi

Dyrektor nie podziela obaw W. Chamieni. - Wszystkich nie zadowolimy, ale jestem przekonany, że po przyjęciu tej koncepcji, sporów będzie mniej - mówi. Do 30 września właściciele mogą zgłaszać swoje wnioski do koncepcji zagospodarowania, którą wywieszono w Głębokiem. - Wpłynęło już ponad 50 uwag, skarg i rozmaitych postulatów - dodaje Iwiński. - Wszystkie zostaną rozpatrzone.
Międzyrzeczankę niepokoi projekt utworzenia parkingów. Obawia się, że administrator ośrodka będzie chciał ściąć rosnące tam sosny. Iwiński zapewnia jednak, że nie zamierza budować parkingów kosztem drzew. - Wycinamy tylko te, które usychają i zagrażają domkom - dodaje.
Część właścicieli powołała stowarzyszenie, które ma reprezentować ich interesy. - Chcemy być partnerem dla gminy i uczestniczyć w rozpatrywaniu skarg - deklaruje prezes Mirosław Podgajski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska