Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Działo" jako jeden z nielicznych w kraju wykręcił w powietrzu "backflipa"

Michał Burkowski 0 68 324 88 64 [email protected]
Backflip w wykonaniu "Działa”, czyli Piotra Potaczało.
Backflip w wykonaniu "Działa”, czyli Piotra Potaczało. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Ryk silników, powietrzne akrobacje i ostra, rockowa muzyka. Wczorajszy finał FMX Camp na torze crossowym w Książu Śląskim przyciągnął tłumy kibiców.

Na tor zjechał wczoraj tłum fanów motocyklowego szaleństwa. Nic dziwnego, wszak niedzielny finał trzeciej edycji FMX Camp, ściągnął freestyle'owców z całego kraju. - Wszystko zaczęło się pięć lat temu, kiedy sędziowałem na międzynarodowych zawodach - wspomina Grzegorz Czerwiec, organizator obozu. - Wtedy wpadłem na pomysł, żeby przenieść zabawę na polski grunt. Tak naprawdę, to dopiero początek. Chłopaki uczą się trików, ale z roku na rok są coraz lepsi.

Jakby na potwierdzenie jego słów rozpędzony Bartek Ogłaza, jeden z najlepszych zawodników w kraju, wjechał na rampę, a w powietrzu wyczyniał mrożące krew w żyłach ewolucje.

Seria trików

Później spiker zapowiedział rychły start pierwszego freestyle'owca. Na tor wjechał Paweł Kaim. - Nie jeździł przez pół roku, bo miał problemy z biodrem - dało się słyszeć z głośników. Zaliczył kilka "bobków" czyli niedolotów, ale ogólnie przejazd miał czysty i efektowny. Po nim na starcie zameldował się Maciej Więcławek z Poznania. Jego "kankany" wzbudziły podziw publiczności i głośny aplauz. Następny w kolejce miał być Michał Barszczewski, ale... - Popisywał się przed dziewczynami i zerwał linkę gazu - zażartował spiker.

Następny w kolejce był Sebastian Banaś. Triki w jego wykonaniu doczekały się wiwatów tłumu zgromadzonego wokół rampy. Skakał naprawdę świetnie i... długo. - Z nim tak zawsze. Jak już się rozkręci, to trudno ściągnąć go z toru - powiedział Czerwiec. Wreszcie nadszedł czas na Marcina Łukaszczyka. Chłopak latał naprawdę świetnie, a jego skoki okazały się jednymi z najlepszych.

Backflip zachwycił!

Jednak tak naprawdę wszyscy czekali na popisy Piotra "Działo" Potaczało. To właśnie on miał zaprezentować oczekiwany przez wszystkich trik. Jaki? To się miało dopiero okazać. Kilka prostych skoków, jazda na jednym kole i przygotowanie do podjazdu na specjalnie przygotowaną rampę. Kibice czekali w napięciu na to, co miało się za chwile stać. "Działo" przykręcił manetkę gazu, ruszył. Chwilę później wystrzelił w powietrze i... spadł na plecy odrzucając swojego crossa. - To nic, Piotrek spróbuje jeszcze raz! Zachęćmy go głośnymi brawami! - krzyczał konferansjer. "Działo" otrzepał się z pyłu i po raz kolejny stanął przed rampą. Tym razem się powiodło, a salto w powietrzu tzw. backflip, okazało się hitem całej imprezy. - W Polsce jest zaledwie kilka osób, które tego dokonały - wyjaśnił Czerwiec.

Chwila przerwy dla składu sędziowskiego i ogłoszono wyniki. Zwyciężył Łukaszczyk, a drugi był "Działo", który odebrał dodatkową nagrodę za backflipa. Trzecie miejsce przyznano Banasiowi. Na koniec zawodnicy wsiedli na motocykle i zaczęli szaleć na wszystkich dostępnych rampach. W tle słychać było ostre granie zespołu "Scarface" ze Szczecina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska