W czwartek 11 lutego obchodzimy Europejski Dzień Numeru Alarmowego 112. Do urzędu wojewódzkiego przyszły przedszkolaki, by dowiedzieć się czym jest numer 112. Wykładu i pokazu udzielili im strażacy oraz policjanci.
Strażacy i policjanci zaprezentowali przedszkolakom sprzęt, który wykorzystują podczas akcji. Powiedzieli też najmłodszym czym jest numer 112 i z jakimi sprawami można pod ten numer dzwonić.
Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego znajduje się w gmachu Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. To tu codziennie 30 operatorów odbiera około tysiąca telefonów, z czego niestety ponad 70 proc. okazuje się fałszywymi zgłoszeniami.
Praca operatora WCPR wymaga opanowania w sytuacjach, gdy pod numer alarmowy dzwonią osoby pijane i agresywne, ale też często dzwonią dzieci. - Wyjmując kartę sim można z takiego telefonu zadzwonić tylko na numer alarmowy i z tym mamy też problem. Dzieci mają takie telefony i potrafią dzwonić po kilkaset razy w ciągu jednej służby. Z niektórymi dziećmi idzie łatwiej, bo dają sobie wytłumaczyć na czym polega numer 112. Ale są też ludzie pod wpływem alkoholu i bardzo wulgarni wobec operatorów. Czasami są zamówienia taksówki, pomocy drogowej, czy też pizzy. Ale czym mniej tych "smaczków" tym większa wiedza jest na temat numeru 112 - mówi Daniel Naumowicz, operator numeru 112.
WCPR funkcjonuje od grudnia 2013 r. - Chciałbym ostrzec tych wszystkich, którzy chcą się bawić dzwoniąc pod 112. Grożą za to bardzo poważne sankcje. Będziemy robili wszystko aby takich żartownisiów dopaść, co nie jest trudne i będziemy karać - mówi Władysław Dajczak, wojewoda lubuski.
W 2015 roku na numer 112 było blisko 37 tys. zgłoszeń. Natomiast na numer 997 niemal 300 tys.
Przeczytaj też: Zmiany w dowództwie lubuskiej policji. Insp. Banaszak odwołany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
