W tegorocznym festiwalu udział wzięło 40 wykonawców i zespołów z całej Polski oraz z Niemiec. - Jest to niezwykła impreza, atmosfera jest na prawdę rodzinna, bardzo ciepła. I to dzięki Lechowi Krychowskiemu i Joannie Brodzik. Dzieci ich kochają. Przez rok czekamy na ten moment, kiedy możemy przyjechać do Lubska. Moja córka Laura jest niepełnosprawna, ale uwielbia śpiewać różne piosenki, a nawet arie operowe, choć ma dopiero 13 lat - powiedziała nam Małgorzata Dziąba z miejscowości Tczew koło Gdańska.
Niezwykle wzruszający był występ Anny Werszczyńskiej z Brzegu koło Opola, która zaśpiewała piosenkę Anny German "Euredyka". Ania miała okazję wystąpić na koncercie charytatywnym w katowickim spodku oraz w Parlamencie Europejskim w 2008 r. w Brukseli, gdzie laureaci lubskiego festiwalu zaprezentowali swoje umiejętności.
W czwartek Joanna Brodzik przywiozła do Lubska swoich pięcioletnich bliźniaków Jana i Franciszka. Rodzina festiwalowa przyjęła je bardzo ciepło. Były wspólne zdjęcia, ale tylko do prywatnych albumów. Aktorka, bowiem chroni swoje prywatne życie. - Z wielką przyjemnością przyjeżdżam, co roku na festiwal mam tu wielu przyjaciół - wyznaje aktorka.
Również i w piątek koncert galowy wspólnie poprowadzili J. Brodzik i Lech Krychowski.
W sobotę będzie powtórka koncertu, tym razem w sali Lubskiego Domu Kultury. Będzie poświęcony pamięci Grażyny Świtały, która w pierwszych latach festiwalu brała w nim udział. Sobotni koncert poprowadzą Agata Świerczewska, córka G. Świtały oraz L. Krychowski.
Więcej szczegółów o festiwalu w papierowym wydaniu "GL" w poniedziałek, 8 lipca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?