Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci nie rodzą się złe

Tatiana Mikułko
Marek Michalak w lipcu 2008 roku został wybrany przez Sejm na urząd Rzecznika Praw Dziecka. Jest laureatem jedynego odznaczenia, jakie przyznają dzieci - Orderu Uśmiechu. Z wykształcenia jest magistrem pedagogiki resocjalizacyjnej. Żonaty, ma dwójkę dzieci 9-letnią Julię i 3-letniego Miłosza.
Marek Michalak w lipcu 2008 roku został wybrany przez Sejm na urząd Rzecznika Praw Dziecka. Jest laureatem jedynego odznaczenia, jakie przyznają dzieci - Orderu Uśmiechu. Z wykształcenia jest magistrem pedagogiki resocjalizacyjnej. Żonaty, ma dwójkę dzieci 9-letnią Julię i 3-letniego Miłosza. Kazimierz Ligocki
- To my, sami, musimy się zastanowić, jak chcemy traktować nasze dziecko, czy chcemy z nim rozmawiać, czy mamy dla niego czas. Wiele w tej kwestii zależy od rodziców - mówi Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka.

- Dwóch szesnastolatków i ich o rok starszy kolega pobili na śmierć 14-latka. To ostatni tak brutalny przypadek przemocy wśród młodych. Jak temu przeciwdziałać?
- Bez wątpienia każda forma przemocy wymaga napiętnowania, a zwłaszcza, gdy - tak jak w tym przypadku - kończy się śmiercią. Proszę jednak pamiętać, że nikt nie rodzi się zły. Młodzi uczą się przemocy na pewnym etapie swojego życia. Chłoną złe emocje, nabierają złych nawyków, postaw w swoim najbliższym otoczeniu. Jeżeli my, dorośli, nie nauczymy ich, jak postępować, jak się zachować w konkretnych sytuacjach, oni nie będą tego wiedzieć. Dlatego tak wiele zależy od rodziców, opiekunów, nauczycieli, wychowawców, pedagogów.

- Może wzrost przemocy wśród młodych to wina kryzysu ekonomicznego? Rodzice zajęci zarabianiem pieniędzy, gonią z jednej pracy do drugiej i nie mają czasu dla swoich pociech.
- Kryzys ekonomiczny w niczym nie ogranicza kontaktów rodzicielskich. Jak już powiedziałem, dużo zależy od nas samych. My musimy się zastanowić, czy chcemy traktować nasze dzieci podmiotowo. Czy chcemy z nimi rozmawiać, poświęcać im odpowiednią ilość czasu. To zaprocentuje w przyszłości. Ci, którzy mówią, że młodzież jest zła i nic z niej nie będzie, mylą się. Młodzi ludzie mają swoje przemyślenia, bardzo mądre, ważne. Tylko trzeba ich wysłuchać.

- W jakich sprawach najczęściej piszą do pana dzieci prosząc o pomoc?
- Piszą najczęściej o problemach związanych z sytuacjami okołorozwodowymi. Gdy dorośli chcą przeforsować swoje racje nie liczą się z tym, że dziecko cierpi. Ma przecież prawo do jednego i do drugiego rodzica. Nie rozumie, dlaczego nagle każe mu się wybierać, z kim chce mieszkać. Czasami więc moja rola polega na tym, by ochronić dziecko przed tymi, którzy go najbardziej kochają, czyli rodzicami.

- Lubuskie przoduje w kraju pod względem ilości rozwodów. Jakie błędy popełniają rodzice wobec swoich dzieci decydując się na rozwód?
- Wymuszają na swoim dziecku, by wybrało, który z rodziców jest lepszy. To nieludzkie. Jeśli po rozwodzie i mama, i tata chcą mieć wpływ na wychowanie swojej pociechy, dajmy sobie szansę. Nie ograniczajmy dziecku kontaktu z jednym, czy z drugim rodzicem. To tak, jakbyśmy odbierali mu szansę konstruowania własnej osobowości.

- Co w takich sprawach może zrobić rzecznik?
- Nie każda sprawa wymaga głębokiej interwencji. Czasami wystarczy rozmowa z rodzicem, czy list z odpowiedzią dla dziecka. W ciężkich sytuacjach można skierować rodzinę na terapię, czy ustanowić nadzór sądowy.

- Dziękuję.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska