Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci skaczą przez płot by zabić nudę i dostać się na plac zabaw

Olga Kałuska 68 387 52 87 [email protected]
Fot. Olga Kałuska
Wakacje, słońce, upały i... nuda! Dzieci z os. XXX-lecia starają się zorganizować sobie wolny czas jak tylko umieją. Maluchy forsują wysoki płot, by dostać się na zamknięty plac zabaw przy przedszkolu nr 11.

Plac zabaw przy przedszkolu upodobały sobie maluchy z osiedla XXX-lecia. Jest tam wszystko, czego młoda dusza zapragnie - nowe huśtawki, karuzele, piaskownice i wiele innych sprzętów. To normalne, że dzieci ciągnie, aby się tam pobawić i uciec z szarego blokowiska. W blokach przy ul. Matejki niemal każdego wieczoru słychać okrzyki radości towarzyszące zabawom na zjeżdżalni. - Aż miło popatrzeć - przyznaje pani Danuta z bloku nr 20.

Niestety przestaje być przyjemnie, kiedy widzi się sposób, w jaki maluchy się tam dostają: najpierw wspinaczka na pobliski śmietnik, a potem zeskakiwanie na drugą stronę ogrodzenia z wysokości niemal 3 metrów. Dlaczego? Plac zabaw jest oddzielony wysokim metalowym ogrodzeniem, a furtka po południu jest zamknięta na klucz.

Mieszkańcy starają się interweniować, zwracać dzieciakom uwagę, jednak w większości przypadków nie daje to rezultatów. - Dzieci albo uciekają kiedy krzyknę, albo zupełnie nie zwracają na mnie uwagi. A przecież to zwykła troska! Nie chcemy ich wyganiać, wszyscy się tu boimy, że połamią nogi, roztrzaskają głowy albo stanie się im jakaś inna krzywda. Przychodzą tu maluszki nawet 3-4 letnie! - dodaje przestraszona pani Danuta.

W czym tkwi problem? - Przedszkole jest czynne w okresie wakacyjnym od 6.00 do 16.00. Potem do 19.30 pieczę nad terenem placu obejmuje dozorca i to od niego zależy, czy dzieci wejdą. Zwykle nie robimy problemu, aby młodsze dzieci weszły na przedszkole z dziadkami czy rodzicami. Nie chcielibyśmy tylko, aby przebywali tam nastolatkowie - mówi Małgorzata Dobroch, dyrektorka przedszkola nr 11. -To jest teren przedszkola i tak naprawdę nie powinny tam przebywać dzieci nie zapisane do niego. To my robimy grzeczność wpuszczając je tam. Stróż jest teraz na urlopie i może dlatego obecnie wygląda to tak a nie inaczej.

- Oby tylko wieczorna chęć zabawy bez opieki rodziców nie zakończyła się tragicznie... - podsumowuje jeden z mieszkańców osiedla XXX-lecia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska