W czwartek wieczorem zjeżdżalnia i huśtawki na placu zabaw dosłownie ginęły w wysokiej na pół metra trawie i jeszcze wyższej lucernie.
- Nasze dzieci mogą się tutaj bawić w Indian z amazońskiej dżungli. Maluchy giną w trawie, jak w buszu. A my się boimy, że mogą sobie zrobić tam krzywdę, bo nie wiadomo, czy w tym gąszczu aby nie ma rozbitych butelek, czy innych paskudztw - mówiła nam jedna z matek.
Z urządzeniami do zabaw sąsiaduje kilka pagórków. Chłopcy trenowali tam jazdę na rowerach wyczynowych. - Teraz nie da rady tędy przejechać, bo są tor jest zarośnięty - narzekali miłośnicy dwóch kółek.
Lepiej późno niż wcale
Dlaczego plac jest zaniedbany? W piątek przed południem zapytaliśmy o to Annę Chudzińską z magistratu. Urzędniczka odpowiedziała, że za utrzymanie porządku na wiejskich placach zabaw odpowiadają poszczególne sołectwa.
- Każda wieś ma specjalny fundusz. Mieszkańcy sami decydują, na co przeznaczyć te pieniądze. Zazwyczaj wydają je na imprezy dla mieszkańców i prace porządkowe. Bobowicko otrzymało trzy tysiące złotych - mówi A. Chudzińska.
Po południu spotkaliśmy się na placu z sołtysem Janiną Nowak. W trakcie rozmowy wynajęty przez nią pracownik kosił trawę. Dlaczego dopiero teraz zabrano się za porządki?
- Do tej pory wykaszaniem trawy i sprzątaniem zajmowali się byli bezrobotni, których gmina zatrudniła w ramach robót publicznych i prac społeczno-użyteczny. Po zawieszeniu burmistrza przez prokuraturę program został jednak wstrzymany. Czekaliśmy, aż sprawa się wyjaśni, bo nie chcieliśmy wydawać naszych pieniędzy - tłumaczy J. Nowak.
Czy urządzenia są bezpieczne dla dzieci? Wynajęta przez gminę firma dokonała ostatnio przeglądu ich stanu technicznego. Sołtyska nie podpisała jednak protokołu.
- Nie było mnie przy tym, bo nie zostałam poinformowana o terminie przeglądu. A protokół nie miał pieczątek - wyjaśnia.
Bramki rdzewieją w krzakach
Wykoszenie trawy to tylko połowiczne rozwiązanie problemu. Dzieciaki się skarżą, że już od dwóch lat czekają na budowę boiska do piłki nożnej.
- Bramki rdzewieją w krzakach. Zarosło też boisko do siatkówki. Siatka chyba zgniła, bo wisiała na słupkach przez cała zimę. A my nie mamy gdzie grać. Przydałby się także stół do ping-ponga - postulują Wojtek Nykiel i Łukasz Michałowicz.
Sołtyska mówi, ze gmina ma niebawem ogłosić przetarg na budowę boiska. - Ma być gotowe jesienią, ale będziemy nalegać, żeby przyśpieszyć termin budowy - zapowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?