(fot. fot. Paweł Janczaruk)
Organmistrz Adam Olejnik, mieszkający w Głoguszu i prowadzący tutaj od pięciu lat warsztat budowy organów "Ars Organum", wpadł na oryginalny sposób obchodzenia Międzynarodowego Dnia Ochrony Zabytków.
- Zaprosiłem do pracowni uczniów podstawówki z pobliskiej wsi Kije - uśmiecha się organista. Dzieciaki, wędrując ze szkoły polnymi ścieżkami, przebyły ok. 3 km. Po drodze, przy sześciu stacjach dowiadywały się różnych wiadomości na temat zabytków i organów. Do Głogusza przyszły lekko zdyszane, ale z notatkami pod pachą.
- Wiecie jaki jest podstawowy element w organach? - zapytał na dzień dobry A. Olejnik.
- Piszczałka - odparła rezolutnie Kornelia.
- A jaką wysokość może mieć najwyższa piszczałka? - kolejne pytanie, które tym razem nie zaskoczyło Sebastiana. - 5,5 metra - odrzekł i dodał, iż najmniejsza jest wielkości długopisu.
Trzy panie nauczycielki, które przyszły z uczniami mogły być dumne z wiedzy przyswojonej przez dzieciaki na ścieżce dydaktycznej. - Wszyscy dobrze się przygotowali, bo przecież ma być konkurs z nagrodami i krzyżówka organowa - śmieje się jedna z opiekunek.
(fot. fot. Paweł Janczaruk)
Wchodzimy na piętro pracowni. Akurat pracownicy zakładu odnawiają zabytkowe organy z najstarszego drewnianego kościoła w Polsce - z Kosieczyna w gminie Zbąszynek.
- Ten instrument zwykle stoi w kościele, jednak obecnie jest u nas w naprawie - tłumaczy maluchom pan Adam. Pokazuje jak wyglądają zniszczone drewniane piszczałki, a jak odnowione. - Czy ktoś chciałby zagrać na jednej z nich - pyta organmistrz, a w górze las rąk. - Ja, ja, ja... - kilkoro podchodzi i nieśmiało dmie w piszczałkę. - Buuuu! Udało się! Lista chętnych się wydłuża.
Ale już kolejna atrakcja. Klawisze pedałowe. Bo na organach gra się rękami i nogami.
- Ręka po łacinie jest "manu", dlatego klawiatura do gry rękami nazywa się... manuałowa - tłumaczy cierpliwie Olejnik. I pokazuje, a każdy uczeń chętnie dotyka, że klawisze pedałowe są zbudowane z dębu. A nakładki na nie - z czarnego dębu. Lecz czarny dąb nie rośnie w lesie. Robi się czarny, gdy długo jest zanurzony w wodzie, w bagnach.
I płyną tak opowieści, płyną, a uczniowie, o dziwo, nie nudzą się. Wędrują po pracowni od stanowiska do stanowiska, przechodzą do piszczałkarni, każdy coś naciśnie, dotknie...
Za dzieciakami podążają dorośli. Ponieważ mamy dzień ochrony zabytków, przybyła Barbara Bielinis-Kopeć, wojewódzki konserwator zabytków (pierwszy raz w zakładzie "Ars Organum"), przyjechał Olgierd Banaś, ksiądz, który ma wielkie zasługi w uratowaniu zabytkowych organów w Klępsku, jest burmistrz Sulechowa Roman Rakowski. - Też chciałem coś poznać - powiedział...
(fot. fot. PawełJanczaruk)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?