Dzień Sybiraka w Gorzowie. Związek Sybiraków prosi młodych o pamięć i patriotyzm

- W 1990 roku zmarła moja mama. Likwidując jej mieszkanie, zeszłam do piwnicy. Była tam walizka spakowana na wyjście w każdej chwili. Cóż w tej walizce było…? Cukier, zapałki, świeczka, kasza… I obrazek święty, bo nigdy nie wiadomo, kiedy kolejna zsylka dopadłaby ludzi, którzy wrócili do Ojczyzny. Teraz wolno nam mówić, wolno opowiadać o tym, co przeżyliśmy, ale w tej chwili kończą się nasze możliwości: i fizyczne, i umysłowe. Zdajemy sobie jednak sprawę z naszej nieporadności, niedołężności. Dlatego patrząc na was młodych: żołnierzy czy uczniów, kłaniamy się wam w pas i prosimy o pomoc, pamięć i ten patriotyzm, który wyssaliście z mlekiem matki – mówiła w czwartek 17 września Maria Dratwińska, prezes gorzowskiego Związku Sybiraków. Na cmentarzu przy ul. Żwirowej organizowało ono obchody Dnia Sybiraka, który został ustanowiony na pamiątkę radzieckiej napaści na Polskę 17 września 1939 r.

19324677

- Jak mówił prezydent Lech Kaczyński, otrzymaliśmy wtedy nóż w plecy. Efektem tej agresji był Katyń, a także dramatyczne wydarzenia, kiedy setki tysięcy Polaków wywożonych było w miejsca zesłania – mówił Władysław Dajczak, wojewoda lubuski.
W trakcie czwartkowych uroczystości uhonorowanych zostało pięć osób. Wojciech Szabliński został odznaczony Krzyżem Zesłańców Sybiru, natomiast kolejne cztery osoby – Joanna Golec, Wiesław Szlachciuk, Agnieszka Wroniak i Piotr Turczyn - otrzymały Złotą Odznakę Honorową za Zasługi dla Związku Sybiraków.

Sybiracy z Gorzowa wspominali pierwszą wywózkę

- Wywózkę na Sybir doskonale pamiętam. W 1940 r. miałem sześć lat. Do Polski wróciłem w 1946 r. Dobrze, że współczesne społeczeństwo wie, czym był Sybir. Takie wydarzenia jak to, temu pomagają – mówił nam W. Szlachciuk, jeden z odznaczonych.

Dzień Sybiraka oraz 81. rocznica napaści ZSRR na Polskę w Żaganiu

Czytaj również:
17 września to Dzień Sybiraka. Plan obchodów w Gorzowie