Początek nie był dla zielonogórzan najlepszy. Goście, który jako jedyni w lidze, nie ponieśli jeszcze porażki, chcieli udowodnić, że seria 13:0 nie wzięła się z przypadku. Przez pierwsze dziesięć minut grali dobrze, trafiali z otwartych pozycji i prowadzili czterema punktami. Jednak to, co działo się w drugiej kwarcie, zapadnie w pamięci kibiców przez długi czas. Mistrz Polski rozegrał jedną z najlepszych kwart w historii hali CRS. Obrona funkcjonowała znakomicie, torunianie kilkukrotnie nie zdołali nawet oddać rzutu w ciągu 24 sekund, a kiedy już im się to udało, to wtedy nasi świetnie blokowali (tak jak np. Julian Vaughn). Piłka nie słuchała się graczy trenera Jacka Winnickiego i nie chciała wpaść do kosza. Nawet, z wydawałoby się łatwych pozycji spod obręczy. Do końca spotkania mistrzowie Polski kontrolowali jego przebieg i kiedy nawet pozwolili gościom złapać dystans, to szybko znów odskakiwali i ostatecznie wysoko pokonali lidera rozgrywek.
Obszerna relacja z hitu polskiej ekstraklasy ukaże się w poniedziałkowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?