- Dzik zaatakował mnie w lesie - zaalarmował nas przerażony Czytelnik. W sobotę ok. godziny 10.00 Tadeusz Baranowski wyszedł z psem na spacer do lasku, koło ulicy Chmielnej. - Tutaj, z tych krzaków wyskoczył na mnie - pokazuje pan Tadeusz. - Osłoniłem się ręką, którą miałem w gipsie. I na szczęście nic poważnego się nie stało - opowiada. - Zawiadomiłem o zdarzeniu policję. Dowiedziałem się, że od tego jest straż miejska. A ta nie pracuje w sobotę i niedzielę. I jak tutaj mieszkańcy mają się czuć bezpiecznie? - zielonogórzanin nie ukrywa swojego zdenerwowania.
Więcej przeczytasz w środę (12 czerwca) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla Czytelników z Zielonej Góry i okolic
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?