Po porannej interwencji, która miała miejsce o 7 rano, większość "obrońców" rozeszła się do domów. Kancelaria Prezydenta nie zamierza jednak przenosić samego krzyża. - Dziś w nocy funkcjonariusze BOR zwrócili się do nas z prośbą o pomoc w przeniesieniu osób spod krzyża z uwagi na zabezpieczenie pirotechniczne związane z obchodami święta Wojska Polskiego - powiedział portalowi TVN24 rzecznik stołecznej policji Maciej Karczyński.
Przed Pałac Prezydencki sprowadzono policyjnych negocjatorów, którzy wielokrotnie prosili, aby protestujący przenieśli się kilkanaście metrów dalej. Niektóre osoby próśb posłuchały, kilka zdecydowanie odmówiło i zgodziło się na rozwiązanie siłowe. Wkroczyła policja. Jak informuje rzecznik stołecznej policji, zdarzyły się trzy, może cztery przypadki, kiedy policjanci musieli użyć siły. Na filmie opublikowanym przez TVN24 widać między innymi, jak funkcjonariusze wynoszą jednego z "obrońców" krzyża, trzymając go za nogi, ręce i tułów. Mężczyzna szarpie się i kopie policjantów.
Policjanci usunęli sprzed krzyża nie tylko protestujących, ale też ich bagaże i transparenty. Akcji policjantów towarzyszyły tak okrzyki aprobaty, jak i obelgi. Jak powiedział rzecznik stołecznej policji Maciej Karczyński, podczas kontroli okazało się, że jedna z osób, które nie chciały przejść do wyznaczonego sektora, jest poszukiwana. Przewieziono ją na komendę. Nikt z pozostałych nie został zatrzymany.
Na razie nie wiadomo czy osoby stojące przez wiele dni pod krzyżem będą ponownie do niego dopuszczone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?