- Rekordzista kupił dziś sto pączków - mówi Judyta Witkowska, pracownica cukierni przy ul. Sikorskiego w Gorzowie. Wewnątrz kilkanaście osób, wszyscy czekają na dostawę świeżutkich, jeszcze ciepłych i pachnących pączków. - Stoję już ok. 15 minut i pewnie jeszcze trochę poczekam. Ale warto, bo tutaj są najlepsze pączki w Gorzowie - mówiła Elżbieta Gabryś. Planuje kupić 24 sztuki. - Dla całej rodziny - mówi.
W cukierni poruszenie. To dostawca wchodzi z kartonami po brzegi wypełnionymi deficytowym dzisiaj przysmakiem. - Ale od razu mówię, że mam tylko 150 sztuk - słychać już w progu. To smutna wiadomość dla część z klientów. Dla wszystkich nie starczy.
- Przyszliśmy tutaj całą rodziną. Chcemy kupić pączki dla siebie i dla sąsiadów. To ma być niespodzianka - mówią państwo Aniela i Tomasz Plich. Chwilę później dowiadują się, że dopiero co dowieziona dostawa już się skończyła. - Tragedia - kwitują.
Nie lepiej jest w cukierni przy ul. Obotryckiej. Tam też kolejka. I też zabrakło pączków. - Czekamy na dostawę - mówią pracownice cukierni. Podziwu godna jest za to postawa klientów. Wszyscy cierpliwie, jak jeden mąż, czekają w kolejce. - Dziś tłusty czwartek, więc nic dziwnego, że pączki schodzą na pniu - mówili klienci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?