Dzisiaj na Święcie Konia w Pałacu Mierzęcin k. Dobiegniewa świetnie bawiło się tysiące osób (zdjęcia, wideo)

[galeria_glowna]

Już od wczoraj (do jutra) trwają tu Międzynarodowe Zawody w Ujeżdżeniu (CDI). Występują konie warte miliony euro. Jeźdźcy wykonują na nich figury, np. kłus w miejscu czy piruety w galopie. Wszystko zgodnie z hasłem "wdzięk, szyk, elegancja". Jednak głównym punktem całej imprezy jest dzisiejsze święto konia.

Efekt ma być na filmie

Zaczęło się od pokazów Jacka Kadłubowskiego. Nic wam nie mówi to nazwisko? A ta osoba grała w takich filmach, jak "Quo Vadis", "Pan Tadeusz", "Wiedźmin" czy "Wyspa Piratów". Tyle, że jako kaskader. Dzisiaj zaprezentował próbkę swoich umiejętności. Prawą nogę miał na jednym koniu, lewą na drugim, a w rękach trzymał lejce przypięte do koni.

I tak śmigał z dużą prędkością po wybiegu. - W kaskaderstwie filmowym chodzi o to, żeby jazda wyglądała efektownie na filmie. Bo na planie ktoś może czasem pomyśleć, że to tylko zabawa z koniem, a później na ekranie wygląda to zupełnie inaczej - zdradził nam.

Następnie na arenę weszły inne czworonogi - psy. Instruktorzy z Poznania pokazali, jak się z nimi obchodzić. - Kluczem do sukcesu jest konsekwencja. Nie można uczłowieczać zwierzęcia, pies to jest pies, on ma inne zasady niż my. Ale kiedy zrobi coś dobrze, trzeba mu pokazać, że jest najukochańszy na świecie - tłumaczyła nam Klaudia Ostrowska z Poznania.

Nie filozofuj z grillem

Można było zobaczyć w akcji także Dawida Łagowskiego, szef kuchni Pałacu Mierzęcin. Ze względu na porę roku przygotowywał on dania z grilla. Były filety z kurczaka z czerwoną papryką, solą, pieprzem, karkówka z sosem sojowym, musztardą, olejem i pstrąg z suszonymi przyprawami (np. tymiankiem), pieprzem cytrynowym, oliwą, cytryną.

- Z grillem nie trzeba wielce filozofować. Wystarczy przyprawić mięso chociaż dwie, trzy godziny wcześniej, niech ono przejdzie marynatą. Wtedy od razy będzie smaczniejsze. Do tego sałatka, sos czosnkowy i jest super! - mówił szef kuchni.

Największą publiczność zgromadziły jednak efektowne skoki na koniach przez przeszkody w wykonaniu amatorów. Umiejętności większości z nich naprawdę robiły wrażenie.

Przyjechało tysiące ludzi

Pierwszy raz na imprezę przyjechał Rafał Sęk ze Strzelec. - Najbardziej podobają mi się konie i... dziewczyny na koniach - uśmiechał się. Imprezę ocenił bardzo wysoko. - Nie spodziewałem się, że będzie aż tyle ludzi. Przez to jedyny minus to kolejki do grilla - mówił.

Andrzej Skrobot ze Strzelec także ma jak najlepsze zdanie o imprezie. - Przyjeżdżam tu co roku, także ze względów zawodowych, bo jestem lekarzem weterynarii. Podoba mi się również gotowanie - mówił.

Zabrał ze sobą ośmioletnią wnuczkę Agatę Rucińską ze Strzelec. - Bardzo mi się tu podoba. Najbardziej konie, skoki przez przeszkody, pokazy - mówiła dziewczynka i dodała, że sama od kilkunastu miesięcy trenuje jazdę konną. - Ale na razie jestem dopiero na etapie kłusu - mówiła dziewczynka.