Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzisiaj na wybory do europarlamentu poszło w Gozdnicy tylko 10,7 proc.

Henryka Bednarska 0 95 722 57 72 [email protected]
Maria Smętek nie opuściła jeszcze żadnych wyborów. Kiedy przed sześcioma laty głosowała w referendum, liczyła, że dzięki Unii poprawi się jej wnukom. - Korzyści z Unii nie widzę. Najgorzej nie jest, ale najlepiej też nie - stwierdziła dzisiaj.
Maria Smętek nie opuściła jeszcze żadnych wyborów. Kiedy przed sześcioma laty głosowała w referendum, liczyła, że dzięki Unii poprawi się jej wnukom. - Korzyści z Unii nie widzę. Najgorzej nie jest, ale najlepiej też nie - stwierdziła dzisiaj. fot. Henryka Bednarska
Tak chcieli do Unii, że w referendum za wejściem do niej opowiedziało się 91 proc. głosujących. Najwięcej w kraju. - Pracy nie ma, źle zrobiłem, że wtedy głosowałem - mówi Maciej Miszewski, dziś bezrobotny.

Od rana do lokali wyborczych w Gozdnicy zaglądali tylko starsi. - Młodzi jeszcze śpią - stwierdził około 9.00 Daniel Graczyk, przewodniczący komisji nr 1 (w gimnazjum). Młodzi mieli przyjść później.

Mieli, bo przy urnach pojawiło się ich niewielu. Zresztą, inni wyborcy z Gozdnicy też nie pałali chęcią głosowania. Ostatecznie w wyborach do europarlamentu zagłosowało 10,7 proc. uprawnionych. - Wyszłam z kościoła, pytam znajomych, czy idą. Oni, że nie, bo lepiej nie będzie. Ja na to: Co wy za Polacy? - grzmiała rano oburzona Barbara Dunaj-Kempa, 78 lat. Sama zagłosowała, bo może będzie lepiej, nawet dla takich jak ona.

Bezrobocie wygoniło młodych

Gozdnica jest na ustach mediów od sześciu lat. Wtedy za wejściem do Unii opowiedziała się największa liczba głosujących w kraju, a do urn poszło 57 proc. wyborców. Co sprawiło, że ludzie zniechęcili się do Unii? - Przedtem mieliśmy jeszcze trochę zakładów. Weszliśmy do Unii i co? Zakłady padły, ja z żoną jesteśmy bezrobotni. Może komuś się polepszyło, nam nie. Źle zrobiłem, że głosowałem wtedy za - przyznał M. Miszewski. Zlewa czas upadku zakładów z referendum. Tymczasem już wtedy zakładów nie było. - Wtedy, w referendum, ludzie poszli zagłosować za Unią, bo myśleli, że da pracę. I się zawiedli - tłumaczył dzisiaj Piotr Sowiński.

Praca, to główny temat każdej rozmowy. - Młodych nie ma, bo wyjechali szukać pracy - stwierdził student Daniel, 23 lata. Mówił, że zostali tylko ci, którym zabrakło na bilet. Tak samo twierdziła Malwina Duda, 22 lata. - Ambitniejsi powyjeżdżali, inni pozamykali się w domach - stwierdziła. Od Unii spodziewała się więcej, bo samo otwarcie granic to za mało. - Przed referendum mówiono, że będziemy mogli wyjeżdżać na studia. I co? Jak nie masz pieniędzy, nie pojedziesz. Miało być pięknie, wyszło jak zwykle - zauważyła rozczarowana, ale dzisiaj głos oddała.

Wolność tylko psychiczna

- Co dała Unia? Siedzimy w parkach i pracy nie mamy - mówi Artur, 42 lata. Za granicę do roboty nie pojedzie, bo chce pracować tutaj, jak kiedyś w zakładach ceramiki. Zatrudniały 1 tys. osób. Ale stara technologia przestała być opłacalna, trzeba było zakłady zamknąć. Ostał się jeden, tzw. G-4. - Pracuje tam 100 osób. Jest jeszcze ferma drobiu, prywatny zakład ceramiczny, reszta to handel i budżetówka - wyliczał Roman Nowak, sekretarz urzędu. Niewiele.

Kolega Artura (od ławeczki w parki i nie tylko) też pomstował na brak pracy. I niespodziewanie przeszedł na lata przed 1989 r. - Piknie było, finans był w kieszeni, nie martwiłem się o nic. No mamy wolność, ale taką psychiczną. Jak czegoś pragniesz, możesz tylko pomarzyć. Marzeniami musimy się nasycić - wywodził Dariusz, 43 lata.

Artur przyznał, że w tych wyborach głosować nie będzie. - Po co? Jak któryś zrobi coś dla Gozdnicy, następnym razem pierwszy zagłosują - oświadczył. I Dariusz, i Artur nie widzą w Gozdnicy unijnych pieniędzy. - Patrz pani, jakie tu krzywe chodniki - mówił, wskazując na te w parku. Wywody ich obu przerwał Marcin Fluder. - Bezrobocie jest dla tych, co nie chcą pracować. Ja mam dużo pracy - stwierdził. Działa w budownictwie.

Unia nie zrobiła niczego dobrego także zdaniem Barbary, 78 lat. - Idźcie głosować, idźcie. Chleba nie ma, bo Unia rządzi. Ludzie ratują się grzybami. Rencistom i emerytom Unia nie dała niczego - mówiła przed lokalem w domu kultury. Głosować nie miała zamiaru. - Nie pójdę! Kogo wybrać? Tym, co już dobrze mają? - pytała zła i rozżalona. Tak skwitowała lata wolności: - Że granic nie ma? Co z tego dla emeryta czy rencisty. Niemiec emeryt wszędzie pojedzie, bo ma za co. Nam ciężko wyżyć.

Ani lepiej, ani gorzej

Jedni, jak M. Miszewski, żałują, że byli na tak w unijnym referendum, inni wprost przeciwnie. - Unia bardzo pomogła np. rolnikom. Kiedyś bali się Unii, mówili, że przyjdą Niemcy i zabiorą. Jak im jest teraz, wystarczy popatrzeć na ich parki maszyn - dowodził Marcin Duda (25 lat), tuż przy wyborczym lokalu w Urzędzie Miejskim.

Małgorzatę Ciepielewską, 23 lata, spotkaliśmy na spacerze z córeczką. Przyznała, że wybiera się na głosowanie. - Choć w Gozdnicy nie widzę unijnych dotacji. Ale niektórzy piszą drobne projekty i je dostają, szkoła podstawowa ma je np. na dokształcanie dzieci. Wiem, bo mama jest tam nauczycielką - powiedziała.

Z udziału w tamtym głosowaniu dumny jest też pan Tadeusz, 76 lat. - Pierwsze miejsce zajęliśmy przecież - rzucił na początku rozmowy. Przyznał, że jest trochę zły na Unię, ale... on osobiście. Starał się w ZUS o legitymację represjonowanego, bo sześć ciężkich lat spędził na Syberii. Nie dostał i odwołał się do unijnego Trybunału Konstytucyjnego w Strasburgu. - Odpowiedzieli, że muszę tu się o to starać. Jestem zawiedziony, bo myślałem, że Unia da zarządzenie rządowi, żeby zaopiekował się sybirakami - mówił. No i choć jest zły, to zagłosuje. - Bo Unia to coś dobrego dla Polski - stwierdził.

W referendum głosowała również Maria Smętek, 72 lata. Zresztą od pełnoletności nie opuściła żadnych wyborów: - Chciałam, żeby było lepiej. Liczyłam, że się poprawi moim wnukom. Ale korzyści nie widzę. Najgorzej nie jest, ale najlepiej też nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska