Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziura na dziurze. Droga w Krzeszycach woła o pomstę do nieba

Anna Moyseowicz
Anna Moyseowicz
Ulica Sulęcińska w Krzeszycach wymaga naprawy.
Ulica Sulęcińska w Krzeszycach wymaga naprawy. Kamil Skierski
- Wygląda jak czołgowa, codziennie jeżdżą tamtędy kilkudziesięciotonowe ciężarówki! Dziura na dziurze. A wójt nic dalej sobie z tego nie robi - mówi o jednej z dróg w Krzeszycach (powiat sulęciński) Kamil Skierski.

Ulica Sulęcińska w Krzeszycach wymaga remontu

Ulica Sulęcińska w Krzeszycach prowadzi do lasu i do zakładu Prefabet. W związku z tym codziennie przejeżdżają tamtędy ciężkie samochody. Efekt? Mnóstwo dziur. Przy tej drodze znajdują się także domy jednorodzinne, a ich mieszkańcy od lat ubiegają się o remont jezdni. Pierwsze pismo w tej sprawie wysłano w 2015 roku.

Co jakiś czas przypominam o problemie wójtowi, ale od tamtej pory nic się nie zmieniło. Po pierwszym zgłoszeniu dostałem śmieszną odpowiedź o należytym dbaniu o drogę przez gminę i o zamontowaniu progu zwalniającego. Dbaniem wójt nazywa wyrównanie drogi maksymalnie dwa razy w roku - mówi Skierski.

Problem przez całą dobę

Jak dodaje mężczyzna, problem jest bardzo uciążliwy o każdej porze roku i doby. Latem po przejeździe auta unosi się chmura pyłu. Wytchnienia nie ma nawet nocą. - Samochody niekiedy zaczynają jeździć o drugiej czy trzeciej w nocy. Ostatnio, gdy o godzinie czwartej przejeżdżała ciężarówka, aż podskoczyłem na materacu - opowiada. Drgania nie pozostają bez wpływu również na samą konstrukcję budynku. - Część domu jest drewniana, a część żelbetonowa, więc nieco cięższa. Ale i tu, i tu czuć drgania. Chcę zamontować czujniki żeby je dokładnie sprawdzić. Wiem, że to wszystko może brzmieć jak wymysły, ale tak jest naprawdę - opowiada mężczyzna.

Mężczyzna sam naprawiał drogę

Wraz z sąsiadami planuje on napisać jeszcze jedną petycję. - Trudno tam przejechać osobówką żeby sobie kół nie pourywać. Sąsiadów też to wszystko denerwuje - mówi. Skierski niejednokrotnie sam naprawiał drogę. - Zasypywałem i równałem nawierzchnie za pomocą taczki i szufli oraz wielokrotnie poprawiałem osadzenie studzienki kanalizacyjnej, bo ciężarówki ciągle coś niszczą. Mam już tego dość, nie jestem zarządcą drogi, czy też pracownikiem służby drogowej, aby na okrągło się tym zajmować - mówi.

Wójt gminy Stanisław Peczkajtis zgadza się z tym, że droga potrzebuje remontu. Informuje, że w pierwszym kwartale każdego roku komisja złożona z Rady Gminy ocenia drogi i obiekty mostowe. Jest więc i szansa dla ulicy Sulęcińskiej.
- W przyszłym roku ta droga na pewno będzie zrobiona - zapewnia wójt. Jednak dodaje, że wniosek zostanie przedstawiony komisji i to do niej należy ostateczna decyzja.

Droga jest naprawiana

Drogę kilka lat temu gmina Krzeszyce przejęła od Lasów Państwowych. Od tej pory jest przynajmniej dwa razy w roku profilowana i uzupełniana. Do końca tego roku ma się odbyć jeszcze jedna tego typu naprawa. - Jestem w kontakcie z burmistrzem Trzciela. Planuję tam pojechać, aby sprawdzić jak u nich sprawdza się nowa technologia, czyli droga układana z płyt, która jest tańsza w wykonaniu aniżeli asfaltowa - dodaje Peczkajtis. Włodarz gminy planuje również rozmowy z nadleśniczym Nadleśnictwa Lubniewice w sprawie współfinansowania remontu. Dodaje, że może liczyć na pomoc właściciela Prefabetu. - Jest on gotowy ponieść koszt produkcji tych płyt betonowych, a po naszej stronie byłoby znalezienie firmy, który to ułoży - mówi.

Zobacz też: Skrzyszów. Most w ciągu drogi powiatowej będzie otwarty przed czasem

Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o.

Jak tłumaczy, aby wyremontować drogę, zazwyczaj gmina stara się o dofinansowanie zewnętrzne, jednak nie zawsze składanie wniosku ma sens.

Odbiór mieszkańców jest taki, że włodarze nie potrafią pozyskać środków zewnętrznych, ale my mamy świadomość, że można złożyć wniosek, jednak wiemy też za co są przyznawane punkty. W tym roku wspólnie ze starostwem robiliśmy drogę Brzozowa - Kołczyn i było mnóstwo argumentów, które za tym przemawiały. A przy tej drodze nie ma nawet obiektów użyteczności publicznej, dlatego też z góry wiemy, że wniosek zostałby odrzucony - mówi.

W związku ze złożeniem wniosku gmina ponosi dodatkowe koszty, między innymi związane z zaprojektowaniem. - Zrobienie projektu około kilometrowej drogi to wydatek co najmniej 30 tysięcy. Jeżeli już decydujemy się robić projekt, musimy mieć pewność, a przynajmniej duże szanse na to, że on przejdzie - dodaje.

I mówi - Nie można w ciągu paru lat nadrobi wieloletnich zaniedbań. Udało nam się wiele zrobić, w tym drogi asfaltowe. Jedną z odremontowanych dróg jest ta prowadząca od Brzozowa do Kołczyna. - 50 procent dofinansowania dostało starostwo powiatowe od wojewody, a drugą część razem z powiatem rozdzieliliśmy na pół. Ale czy to droga powiatowa, czy gminna, wszędzie są nasi mieszkańcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska