- Trzeba wreszcie coś z tym zrobić, dlaczego samochody dostawcze niszczą nam jezdnię?! Chyba jest ktoś za to odpowiedzialny - irytuje się Mariusz Bieława, spotkany przy jednostce straży pożarnej, tuż obok skrzyżowania Licealnej i Żeromskiego. - Przecież zdarza się tak, że idę na zakupy do Netto i przechodząc przez ulicę zbieram rozrzuconą kostkę brukową. Bo robi się niebezpiecznie...
- Właśnie wysłałem trzech pracowników interwencyjnych, żeby naprawili ulicę w tym miejscu - mówi Zbigniew Szklarz, odpowiedzialny w ratuszu za działalność pracowników interwencyjnych. - Została tam zniszczona studzienka telekomunikacyjna na chodniku i część jezdni. To prawdopodobnie sprawka samochodów dostawczych do Netto, które tylnymi kołami to wszystko niszczą. Po prostu tylne koła są "sztywne", nie skręcają się, a że zakręt dla dużych pojazdów jest za mały, przez to wyrywają nawet kostkę z bruku!
Jedziemy na miejsce. Trzech pracowników ogrodziło połowę ulicy i naprawia jezdnię. Widać zniszczoną nawet zbrojoną prętami betonową studzienkę.
- To chyba już piąty raz, jak bierzemy się za poprawienie jezdni w tym miejscu - wskazuje Jerzy Miłosz, jeden z pracowników interwencyjnych. - Trzeba coś robić, bo przecież ludzie idący chodnikiem mogą wpaść do studzienki - dodaje Stefan Tata.
Trzeba interweniować
- Będę interweniował w Netto, bo to chyba samochody dostawcze jadące do tego marketu robią takie zniszczenia - uważa Z. Szklarz. Jego zdaniem, dzieje się to w nocy, bo inaczej łatwo byłoby namierzyć niszczyciela. Nie ma jednak pewności, że chodzi o dostawców. Dlatego być może interwencyjni wrócą po raz kolejny naprawiać tę jezdnię. Niestety...
Interwencyjni generalnie są bardzo przydatni samorządowi. Gmina korzysta z ich usług od wielu lat w różnych sprawach.
- W tej chwili grupa robotników poprawia zapadliska na ul. Bankowej, inna naprawia jezdnię po zdjęciu asfaltu na ul. Walki Młodych, kolejna na ul. Rozwojowej kosi trawę na poboczach - wylicza Szklarz. Wcześniej panowie pomagali przy zwijaniu namiotów w czasie Dni Sulechowa, przygotowywali plac po ogródkach działkowych przy ul. Łąkowej, który jest przygotowany do sprzedaży, czyścili rowy melioracyjne przy ul. Kusocińskiego, pomagali porządkować miejsce po targach rolniczych w Kalsku. - Mógłbym wyliczać jeszcze wiele drobnych, zaliczonych już prac - dorzuca Z. Szklarz.
"Jego" 12 pracowników, skierowanych do robót interwencyjnych przez Powiatowy Urząd Pracy, tylko w tym roku wykonało zadania wartości 150 tys. zł. Na razie są zatrudnieni w okresie od 14 lutego do 13 sierpnia. Co nie znaczy, że zapewne po tym okresie znów nie powrócą na sulechowskie ulice, gdyż jak widać wciąż są potrzebni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?