Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziura w tej sulechowskiej ulicy pojawiła się piąty raz!

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- Poprawiamy jezdnię w tym miejscu po raz piąty - wylicza Jerzy Miłosz. Pomaga mu Jarosław Grzybowski.
- Poprawiamy jezdnię w tym miejscu po raz piąty - wylicza Jerzy Miłosz. Pomaga mu Jarosław Grzybowski. Paweł Janczaruk
Na skrzyżowaniu ulic Licealna - Żeromskiego w Sulechowie pracownicy interwencyjni skierowani przez ratusz układają kostkę brukową. - Panie, w tym miejscu robimy to chyba piąty raz - mówi Jerzy Miłosz. Jezdnię niszczą samochody dostawcze.

- Trzeba wreszcie coś z tym zrobić, dlaczego samochody dostawcze niszczą nam jezdnię?! Chyba jest ktoś za to odpowiedzialny - irytuje się Mariusz Bieława, spotkany przy jednostce straży pożarnej, tuż obok skrzyżowania Licealnej i Żeromskiego. - Przecież zdarza się tak, że idę na zakupy do Netto i przechodząc przez ulicę zbieram rozrzuconą kostkę brukową. Bo robi się niebezpiecznie...

- Właśnie wysłałem trzech pracowników interwencyjnych, żeby naprawili ulicę w tym miejscu - mówi Zbigniew Szklarz, odpowiedzialny w ratuszu za działalność pracowników interwencyjnych. - Została tam zniszczona studzienka telekomunikacyjna na chodniku i część jezdni. To prawdopodobnie sprawka samochodów dostawczych do Netto, które tylnymi kołami to wszystko niszczą. Po prostu tylne koła są "sztywne", nie skręcają się, a że zakręt dla dużych pojazdów jest za mały, przez to wyrywają nawet kostkę z bruku!

Jedziemy na miejsce. Trzech pracowników ogrodziło połowę ulicy i naprawia jezdnię. Widać zniszczoną nawet zbrojoną prętami betonową studzienkę.

- To chyba już piąty raz, jak bierzemy się za poprawienie jezdni w tym miejscu - wskazuje Jerzy Miłosz, jeden z pracowników interwencyjnych. - Trzeba coś robić, bo przecież ludzie idący chodnikiem mogą wpaść do studzienki - dodaje Stefan Tata.

Trzeba interweniować

- Będę interweniował w Netto, bo to chyba samochody dostawcze jadące do tego marketu robią takie zniszczenia - uważa Z. Szklarz. Jego zdaniem, dzieje się to w nocy, bo inaczej łatwo byłoby namierzyć niszczyciela. Nie ma jednak pewności, że chodzi o dostawców. Dlatego być może interwencyjni wrócą po raz kolejny naprawiać tę jezdnię. Niestety...

Interwencyjni generalnie są bardzo przydatni samorządowi. Gmina korzysta z ich usług od wielu lat w różnych sprawach.

- W tej chwili grupa robotników poprawia zapadliska na ul. Bankowej, inna naprawia jezdnię po zdjęciu asfaltu na ul. Walki Młodych, kolejna na ul. Rozwojowej kosi trawę na poboczach - wylicza Szklarz. Wcześniej panowie pomagali przy zwijaniu namiotów w czasie Dni Sulechowa, przygotowywali plac po ogródkach działkowych przy ul. Łąkowej, który jest przygotowany do sprzedaży, czyścili rowy melioracyjne przy ul. Kusocińskiego, pomagali porządkować miejsce po targach rolniczych w Kalsku. - Mógłbym wyliczać jeszcze wiele drobnych, zaliczonych już prac - dorzuca Z. Szklarz.

"Jego" 12 pracowników, skierowanych do robót interwencyjnych przez Powiatowy Urząd Pracy, tylko w tym roku wykonało zadania wartości 150 tys. zł. Na razie są zatrudnieni w okresie od 14 lutego do 13 sierpnia. Co nie znaczy, że zapewne po tym okresie znów nie powrócą na sulechowskie ulice, gdyż jak widać wciąż są potrzebni.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska