Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Echa meczu Caelum Stali w Rzeszowie

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Hans Andersen zdobył tylko dwa punkty. Po byłym uczestniku Grand Prix spodziewaliśmy się zdecydowanie więcej.
Hans Andersen zdobył tylko dwa punkty. Po byłym uczestniku Grand Prix spodziewaliśmy się zdecydowanie więcej. Kazimierz Ligocki
Konia z rzędem temu, kto przewidział, że Caelum Stal Gorzów zostawi punkty w Rzeszowie. Gdzie, jak gdzie, ale wpadka "nie miała prawa" zdarzyć się na torze beniaminka. Tymczasem rywale wygrali aż 50:39! Panowie, co to było?!

W niedzielę nasza drużyna doznała wstydliwej porażki. Jedynym zawodnikiem, do którego nikt nie powinien mieć pretensji, był Duńczyk Niels Kristian Iversen (9 pkt.). Od biedy zadanie wykonał też Matej Zagar (5 i bonus). Z pozostałych praktycznie każdy notował większe lub mniejsze wpadki, włącznie z liderami Tomaszem Gollobem (11 w sześciu startach) i Nickim Pedersenem (11), a na całej linii debiut zawalił Hans Andersen (2 i 2 bonusy). Czy mogliśmy zatem uniknąć przegranej, skoro w większości wyścigów goście wyglądali jak śnięta ryba? Mimo wszystko tak.

Podobnie jak kibice Staleczki, na Podkarpacie jechaliśmy pełni optymizmu. Za gośćmi przemawiał wyrównany i mocny skład, wysokie aspiracje oraz brak w PGE Marmie jednego z liderów, Anglika Lee Richardsona, który odbywał karę meczu za ubiegłoroczny bokserski pojedynek z Pawłem Miesiącem. Rywale straszyli tylko Jasonem Crumpem (14) i Chrisem Harrisem (11 i 2 bonusy).

Tymczasem od I biegu inicjatywa była po stronie gospodarzy. Zaczęło się od pechowego 0:5 w wyścigu juniorów, a na podwójnym łomocie w XV gonitwie kończąc. W międzyczasie punkty uciekły nam po upadkach i wykluczeniach oraz słabszej od rywali jeździe na trasie. W sumie zgubiliśmy minimum sześć "oczek", dzięki którym wynik byłby w drugą stronę.

- Spodziewałem się trudnego meczu, ale nie zakładałem przegranej, w dodatku w takim wymiarze. Mecz "położyli" bardzo doświadczeni zawodnicy, a sam Andersen nie był w stanie odpowiedzieć, co było przyczyną fatalnego występu - ocenił trener żółto-niebieskich Czesław Czernicki. - Zabrakło również juniorów, bo na pewno więcej mogę wymagać od medalistów mistrzostw Polski. W Rzeszowie nikomu nie będzie łatwo. Niestety, pierwsi się o tym przekonaliśmy.
Bohaterem PGE Marmy był Crump (nieoficjalnie skasował za występ 120 tys. zł!), który stracił zaledwie punkt. - To był trudny mecz, bo goście to mocna ekipa. Udowodniliśmy jednak, że nazwiska nie jeżdżą, mieliśmy też trochę szczęścia - przyznał "Crumpie", który imponował szybkimi motocyklami i świetnymi startami.

W naszym obozie największy żal mieliśmy do wspomnianego Andersena. - Nie ukrywajmy, wypadłem blado. Nie wiem w czym tkwi problem... - odparł z rozbrajającą szczerością. Przyciśnięty do muru rozwinął myśl. - W pierwszym meczu nowej drużyny chciałem pokazać się z dobrej strony, ale brakowało mi szybkości. Nie mam pojęcia, co się stało z motocyklami, bo w sparingach sprawowały się dobrze. Dziś nic mi jednak nie wychodziło.

Częściowo rozgrzeszony był za to Zagar. - Dopadła mnie grypa i dlatego z refleksem nie było najlepiej - tak Słoweniec skomentował przegrywane notorycznie starty. Cichym bohaterem gospodarzy był natomiast niedoceniany duet Maciej Kuciapa (9) i Rafał Okoniewski (8). Obaj jeździli jak za swoich najlepszych lat, wzbudzając podziw skutecznymi atakami. - Bez ich punktów nie byłoby szans na jakąkolwiek walkę z gorzowianami. Wierzę, że to początek naszych zwycięstw i drogi do utrzymania - przekonywał trener PGE Marmy Dariusz Śledź.

Kuciapa miał groźny upadek w przedostatnim biegu, gdy znalazł się na ścieżce, którą jechał "Okoń". - Jestem trochę poobijany, ale nic się nie stało. Nie mam pretensji do Rafała, bo pociągnęło go na koleinie i stąd karambol - przyznał.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska