Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edukacja domowa, a system oświaty. Kto ma rację?

Alicja Kucharska
Edukacja domowa
Edukacja domowa A.Krzesło
Edukacja domowa staje się coraz bardziej powszechną formą nauczania. Zwolenników przybywa, oponentów nie brakuje. Obowiązki nauczyciela może przejąć rodzic, opiekun bądź inna osoba do tego wyznaczona. Do naszej redakcji dotarła rodzina, która przez wiele lat mieszkała w Sulechowie. Perypetie życiowe i szkolne związane z decyzją o edukacji domowej odbiły się na zdrowiu jednego z rodziców walczących o prawa dziecka – dziecka, które musiało znieść wiele przykrych sytuacji tylko dlatego, że uczyło się w domu.

W przypadku edukacji domowej rozwój i poziom wiedzy dziecka jest sprawdzany za pośrednictwem egzaminów klasyfikacyjnych. Domowym nauczycielem została pani Agnieszka. – Głównym powodem decyzji o edukacji domowej była zagraniczna oferta pracy. Chcieliśmy, by rodzina była razem, więc wraz z synem mieliśmy dołączyć do męża po ukończeniu szóstej klasy. Uznaliśmy, że nagła zmiana otoczenia, szkoły i środowiska może negatywnie odbić się na naszym dziecku, dlatego stwierdziliśmy, że model edukacji, gdzie przyjeżdżamy na egzaminy jest dla nas bardziej korzystny. Do wyjazdu całej rodziny na stałe nie doszło, ale pozostaliśmy przy tej formie edukacji. Z biegiem czasu doszliśmy do wniosku, że edukacja domowa jest o wiele bardziej efektywna, chociaż początkowo wymagała od nas ogromnego zaangażowania. Nasz syn pracuje we własnym tempie, może koncentrować się na tym, co go interesuje i na wyższym poziomie – wyjaśnia pani Agnieszka, której syn edukację domową rozpoczął w gimnazjum. – Porównując czas spędzony w szkole, do czasu kiedy uczy się w domu, widać diametralną różnicę w poziomie wiedzy i chęci samokształcenia – dodaje.

Na pełen etat!
Po spełnieniu odpowiednich wymogów formalnych, złożeniu wniosków i opinii udało się rozpocząć edukację w domu. – Pierwszy rok był dla nas trudny, bo musieliśmy wypracować sobie system pracy. Zostałam etatowym nauczycielem domowym, ponieważ dziecko samo z siebie nie miało wypracowanej umiejętności samodzielnego pogłębiania wiedzy. Ustaliliśmy godziny, o której zaczynamy naukę, a z czasem niektórych przedmiotów Grzegorz zaczął uczyć się sam. Przechodzenie z etapu wykładów do samodzielnego uczenia się wymaga czasu – opowiada pani Agnieszka. Poziom wiedzy kontroluje nie tylko domowy pedagog, ale również egzaminy klasyfikacyjne, które obejmują materiał z całego roku. Poza plastyką, techniką, muzyką i w-f’em cała reszta przedmiotów jest obowiązkowa. Zdanie egzaminu jest gwarantem uzyskania świadectwa ukończenia danej klasy.

Wyalienowanie?
A co z szeroko omawianym hasłem socjalizacji? – Moje doświadczenie pokazuje, że kontakt z rówieśnikami może mieć też negatywny oddźwięk, jednak nigdy nie izolowaliśmy naszego syna. Zawierał znajomości z kim chciał, ale szybko dało się zauważyć, że młodzież bezpośrednie spotkania zastępuje spotkaniami w Internecie, on – line. Argumenty dotyczące typowej socjalizacji powoli tracą na znaczeniu, zmienia się świat, jak i zachowanie naszych dzieci – ripostuje pani Agnieszka.

- Trudno jest mi oceniać ten sposób edukacji, ponieważ nie miałam z nim bezpośredniej styczności, jednak na podstawie wiedzy i obserwacji mogę stwierdzić na pewno, że nie wolno generalizować. O formie nauczania dziecka – w szkole lub w domu – decydują rodzice. W przypadku decyzji o nauczaniu domowym rodzice muszą być zdetermi- nowani, gdyż przejmują odpowiedzialność za nauczanie – oczywiście po podpisaniu stosownych dokumentów ze szkołą, która będzie pełniła nadzór nad procesem nauczania. Jeśli chodzi o zagadnienie socjalizacji i tutaj rodzice nierzadko organizują przeróżne spotkania, by dziecko nie traciło kontaktu z rówieśnikami, co jest naprawdę ważne dla młodego człowieka. Pamiętajmy również, że edukacja domowa nie wyklucza zajęć pozalekcyjnych, które także sprzyjają nawiązywaniu kontaktów - ocenia Elżbieta Domańska, pedagog szkolny PSP nr 2 .

Lepiej w domu?
Zwykle rodzice decydujący o edukacji domowej w tradycyjnym systemie edukacji nie widzą miejsca dla swojego dziecka i rozwoju jego specyficznych potrzeb. – Czynników przemawiających za wyborem edukacji domowej jest sporo, np. ochrona dziecka przed niebezpieczeństwami wynikającymi z systemu edukacji: złe towarzystwo, przemoc rówieśnicza, blokowanie potencjału przez sztywny system edukacji. Mogą to być również rzeczy przyziemne, jak częste zmiany miejsca zamieszkania. Jeśli chodzi o wady i ograniczenia można tu wymienić naznaczanie dziecka odmiennością, gdzie dziecko postrzega, że jego sytuacja jest odmienna od innych rówieśników. Istnieje także ryzyko izolacji od grupy rówieśniczej, gdyż mimo starań rodziców dziecko nie będzie miało z rówieśnikami wspólnych szkolnych doświadczeń. Ponadto dużym wyzwaniem może być stres towarzyszący obowiązkowym egzaminom semestralnym, a zawężenie doświadczeń do systemu rodziny grozi pozbawieniem dziecka możliwości czerpania innych wzorców i autorytetów . Najważniejsza przy wyborze jest świadomość istnienia wad i zalet edukacji domowej – wyjaśnia Julita Krajczyńska z Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej w Świebodzinie.

Dla rodziców Grzegorza sulechowska szkoła otwartą na współpracę się nie okazała i jak twierdzą, część nauczycieli celowo utrudniała tę formę edukacji. Po długiej batalii o prawa dziecka, podpartej teczką dokumentów, zdecydowali się przenieść syna do poznańskiej prywatnej szkoły. – Nauczyciele są tu otwarci na współpracę. W poprzedniej szkole chcieli nas zniechęcić, bo widzieli, że nagle cały system oświaty okazuje się niesprawny, a uczeń zdobywa wysokie oceny ucząc się w domu. Myślę, że wynika to z obaw, że uczniowie ucząc się w domu mogą opanować materiał lepiej niż w szkole i że w końcu ktoś zacznie się temu przyglądać. Wszystkim rodzicom, którzy rozpatrują możliwość nauczania w domu możemy powiedzieć, że jest to na pewno bardziej efektywna forma nauki dla dziecka, ale trzeba wybrać szkołę otwartą na tę formę edukacji, inaczej czeka ich wiele nieprzyjemności i problemów – tylko dlatego, że ich dziecko uczy się w domu…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska