- Syn mówi do mnie w niedzielę: tata, jedźmy na giełdę. Pojechaliśmy. Syn chciał kupić sobie trochę sprzętu do siłowni, jakąś ławeczkę. Znalazł, kupił, zaniósł do samochodu i już wracał do mnie i do znajomego, którego tam spotkaliśmy. Po drodze jeszcze zatrzymał się przy jednym stoisku, przy grupce handlarzy. Zapytał, czy mają jakieś sztangi. "A co, ty cioto, będziesz ćwiczyć? Zakwasów sobie tylko narobisz" powiedzieli do niego handlarze - opowiada Edward Dębicki.
Więcej o tej bulwersującej sprawie przeczytasz we wtorek, 27 stycznia, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".
To nie pierwszy incydent, skierowany przeciwko społeczności romskiej w Gorzowie. W czerwcu 2013 r. pisaliśmy o sieci internetowej, którą ktoś nazwał "Cyganie do gazu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?