To żadna tajemnica, że do budowy szpitala w Gorzowie użyto materiałów zawierających azbest. Jednak, zdaniem społecznego działacza Marka Pogorzelca, nie możemy tego lekceważyć. Tłumaczenie, że dopóki azbestu nikt nie rusza, szkodliwy, rakotwórczy budulec nie jest niebezpieczny, można włożyć między bajki. Bo gorzowski szpitala ma już swoje lata i się sypie.
- Jedna z dużych płyt na elewacji głównego budynku została uszkodzona, a sprasowany azbest ma bezpośredni kontakt z czynnikami zewnętrznymi - napisał Marek Pogorzelec we wniosku, który wysłał do rzecznika praw obywatelskich. Wprawdzie społecznik w swoim piśmie porusza wiele kwestii (szpitalnych długów, odpowiedzialność polityków), to jednak azbest najbardziej porusza ludzi.
Więcej o tej sprawie przeczytasz w środę (2 października) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Kup aktualne wydanie "Gazety Lubuskiej" w wersji elektronicznej. Wyślij SMS o treści EGL na numer 72466 (koszt SMS-a to 2,46 zł). Otrzymany kod aktywuj na stronie **
www.e-lubuska.pl**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?