Eksplozja w Johhanesburgu wystraszyła oficjeli FIFA

* Kilka godzin przed niedzielnym meczem Brazylia - Portugalia w pobliżu johannesburskiego Soccer Stadium dało się słyszeć potężny wybuch. Od razu pojawiły się spekulacje, że to zamach, mający zakłócić przebieg mistrzostw i zwrócić uwagę na jakichś ekstremistów. FIFA zareagowała błyskawicznie. Dosłownie kilkanaście minut później wydała oświadczenie dla mediów. Stwierdziła w nim, iż eksplozja nastąpiła na terenie pobliskich kopalń złota, była w pełni kontrolowana i nikomu nie przyniosła krzywdy.

* W przerwie meczów kibice mają sporo atrakcji. Na zapleczu trybun są czynne stoiska gastronomiczne (z piwem po 30 randów za butelkę!) i sklepy z pamiątkami, nie brakuje też estrad z występami artystów. Największym zainteresowaniem cieszą się jednak popisy dwóch grup dziewcząt, które tańczą w narożnikach boiska w rytm przeboju mistrzostw ,,This is Africa!''. Panienki są ubrany w czerwone sukienki z żółtymi lamówkami i prezentują się naprawdę efektownie. Problem w tym, że straszliwie marzną, bo podczas wieczornych spotkań temperatura powietrza spada nawet poniżej zera.

* Pracownicy dwóch największych firm ochroniarskich, które podpisały umowy z organizatorami mundialu, zastrajkowali po pierwszej serii grupowych meczów. Efekt jest taki, że sprawdzaniem akredytacji, przepustek, biletów i usadzaniem gości na trybunach zajmują się teraz... policjanci. Oczywiście nie za darmo. Jak podała południowoafrykańska prasa, za dodatkowy wysiłek stróżów porządku rząd RPA będzie musiał zapłacić mundurowym milion randów (około 100 tys. euro).

* Kilku faworytów mistrzostw znalazło się przed ostatnimi grupowymi meczami w opałach. Jeśli nie wygrają, czeka ich szybki powrót do domów. Bardzo przezorne okazało się kierownictwo niemieckiej ekipy. Wietrząc trudności w środowym spotkaniu z Ghaną, już na czwartek na godzinę 18.55 zarezerwowało lot z Johannesburga do Frankfurtu nad Menem. To dopiero byłaby sensacja, gdyby ekipa Joachima Loewa tak rychło zjawiła się w Europie!

* Na telebimach w biurach prasowych co chwilę jest wyświetlany film FIFA z dziesięcioma najpiękniejszymi bramkami w historii finałów. Z wielką przyjemnością zauważyliśmy, że czwarte miejsce zajmuje gol Andrzeja Szarmacha, strzelony Włochom głową w 1974 r. Prowadzi trafienie Brazylijczyka Pelego - również po uderzeniu głową - z finału przeciwko Italii w 1970 r.