Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ela B. mówiła, że ma raka. Na swoją chorobę nabrała nawet Ewę Minge. Sprawa trafiła do prokuratury

Piotr Jędzura
Ela B. mówiła, że ma raka. Na swoją chorobę nabrała nawet Ewę Mingę. Sprawa trafiła do prokuratury
Ela B. mówiła, że ma raka. Na swoją chorobę nabrała nawet Ewę Mingę. Sprawa trafiła do prokuratury poscigi.pl
27–letnia Ela B. posługując się sfałszowanymi dokumentami świadczącymi o tym, że cierpi na nowotwór, naciągnęła setki ludzi na niemałe pieniądze. Pod pretekstem kosztownego leczenia zgłaszała się do instytucji pomocowych i stowarzyszeń, ludzi dobrej woli oraz do swoich przyjaciół. Sprawę prowadzi zielonogórska prokuratura rejonowa, do której ostatnio zgłosiła się chorująca na raka Polka mieszkająca na stałe w Wielkiej Brytanii. Ona również dała się naciągnąć. Jedną z pokrzywdzonych jest też znana projektantka, Ewa Minge, która złoży w tej sprawie zeznania.

Prokuratura ustaliła, że Ela B. jest zdrowa psychicznie. Śledczy obecnie czekają na zeznania kolejnych osób, które dały się oszukać.
- Kobiecie postawiono zarzuty podrobienia dokumentów medycznych oraz przedłożenia ich lekarzowi. Przyznała się do tych czynów – mówi prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.

Ela B. na początku sprawy nabrała wody w usta i nic nie wyjaśniała. - Po przemyśleniu stwierdziła, że chciała w ten sposób przyśpieszyć sobie dostęp do usług medycznych, bo… obecnie są duże kolejki – mówi prokurator Fąfara.

Śledczy zbierają materiał dotyczący oszustw Eli B. Interesuje ich między innymi sprawa wycięcia pęcherza. - Kobieta żądała wycięcia tego narządu w zielonogórskim szpitalu, ale odmówiono jej przyjęcia na operację. Prawdopodobnie taką operację przeprowadzono w jednym ze szpitali w województwie pomorskim – mówi prokurator Fąfara. Chodzi o szpital w Gdańsku. - Jeżeli faktycznie doszło do takiego zabiegu, to pozostaje wątpliwość, czy lekarz operujący nie widział, że usuwa kobiecie zdrowy narząd – mówi rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.

W ostatnim czasie do zielonogórskiej prokuratury przyszedł list z Wielkiej Brytanii. Napisała go Paulina S., przyjaciółka podejrzanej Elżbiety B. - To bardzo wzruszający i pełen empatii list. Pani Paulina od kilku lat mieszka tam i sama zmagając się z ciężką chorobą nowotworową wielokrotnie wysyłała „chorej” przyjaciółce paczki i pieniądze – mówi prokurator Fąfara. Do pomocy zmobilizowała również Polaków mieszkających na wyspach. Oto fragment listu:

„…podczas chemioterapii szykowałam dla niej paczki. Byłam osłabiona, kłóciłam się z mężem i teściową, którzy prosili: Pauluś odpocznij, paczkę zrobimy za tydzień, nabieraj sił. Ale przecież Ela umiera!!! nie ma czasu...”

- Pani Paulina, o ile jej stan zdrowia pozwoli na to, chce przyjechać do Polski i złożyć zeznania. Nie chodzi jej o pieniądze. Najbardziej ma żal do przyjaciółki, że tak wykorzystała ją emocjonalnie. Z całą rodziną codziennie modliła się o jej wyzdrowienie – mówi prokurator Fąfera.

Aby śledztwo mogło dalej ruszyć potrzebne są zeznania pokrzywdzonych w tej sprawie. Niestety, do tej pory nikt z pokrzywdzonych przez tę kobietę nie zgłosił się do prokuratury. - Miałem sygnały, że takie zgłoszenia będą, w tym od fundacji znanej w kraju projektantki mody Ewy Minge, w dalszym ciągu czekamy na te osoby – mówi prokurator Fąfara. Wiemy jednak, że Ewa Minge, która szybko wykryła oszustwo Eli B., złoży zeznania.

– Tak haniebne zachowanie trzeba napiętnować , tym bardziej, że jest bardzo dużo osób chorych, którym trzeba pomóc – mówi znana projektantka mody.

Komentarz od prokuratora Zbigniewa Fąfary:
Jedyne wytłumaczenie tego, że pokrzywdzeni nie zgłaszają się do prokuratury, jakie przychodzi mi teraz do głowy, to źle pojęty wstyd. Ja dorosła, a tak dałam się oszukać, jestem naiwna. Tak nie można jednak myśleć. Sam od wielu lat, w różnych formach pomagam osobom potrzebującym. Nie mam pewności, czy w jednym z przypadków nie zostałem wkręcony. Czy jednak w związku z tym mam się obrazić na faktycznie potrzebujących?

Tym bardziej zwracam się do wszystkich, którzy zostali przez Elżbietę B. oszukani - zgłoście się do prokuratury lub policji i złóżcie zawiadomienia w tej sprawie.

Moje wieloletnie doświadczenie w pracy prokuratorskiej nauczyło mnie, że osoby pokroju Elżbiety B. nigdy nie przestaną kombinować, co najwyżej zmienią sposób oszukiwania.

A tak poza tym, chodzi też w tym wszystkim o to, abyśmy dotknięci obrzydliwym zachowaniem 27- latki nie zamknęli się w przyszłości na pomoc faktycznie potrzebującym.

Zobacz też: Najnowszy Magazyn Informacyjny GL (8.12.2017)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska