U Eliasza Dziarkowskiego stwierdzono nowotwór złośliwy układu chłonnego - chłoniak Hodkina. Dla Ani, jego żony, która wówczas spodziewała się upragnionego dziecka, był to cios. Wiedziała jednak, że nie może się poddać złym myślom.
- Eliasz sam nie raz mnie pocieszał, pomagał być silną, wciąż mówił, że nie ma się czym martwić, bo już na wiosnę będzie zdrowy...- podkreśla Ania. Dzisiaj Ania jest podporą męża pisze własny blog: https://skadstoznam.blogspot.com/
Pod tym adresem można przeczytać jak pomóc Eliaszowi w walce z chorobą:
https://pomagam.pl/qewfnltv
Prawdopodobnie w listopadzie Eliaszowi przeszczepią komórki macierzyste. Trzymamy kciuki!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?