Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eliminacje ME: Polska - Słowenia. Teraz trzeba zwyciężyć!

Przemysław Piotrowski
Tomasz Rosiński (z piłką) już zagrał w Zielonej Górze podczas towarzyskiego meczu z Rumunią. W Słowenii zagrał nieźle i miejmy nadzieję, że jutro pokaże się z jeszcze lepszej strony.
Tomasz Rosiński (z piłką) już zagrał w Zielonej Górze podczas towarzyskiego meczu z Rumunią. W Słowenii zagrał nieźle i miejmy nadzieję, że jutro pokaże się z jeszcze lepszej strony. fot. Ryszard Poprawski
Zielona Góra doczekała się! Już w sobotę w hali CRS-u odbędzie się mecz eliminacji mistrzostw Europy Polska - Słowenia. Bilety już dawno zostały wykupione, więc szykuje się prawdziwy kocioł.

"Biało-czerwoni" już w poniedziałek przyjechali do Zielonej Góry, ale dzień później wylecieli na pierwsze spotkanie do Słowenii. Niestety, przegrali, więc tym bardziej liczymy na to, że u siebie pokażą na co ich stać. Dodajmy, że znów nie pokazali się z najlepszej strony. Nie było widać jakiegoś przełomu po nieudanych mistrzostwach świata w Szwecji. Wciąż brakowało zgrania, zrozumienia i nawet, gdy zdołaliśmy wyjść na dwa gole przewagi, rywale natychmiast nas dochodzili. W końcówce zupełnie się pogubiliśmy i Słoweńcy triumfowali 30:28. Dzięki temu są kandydatem do awansu z pierwszego miejsca, a my już raczej będziemy bić się jedynie o drugie. Ale żeby nie rozbić sobie niepotrzebnej nerwówki, jutro trzeba wygrać.

Po poniedziałkowym treningu wszyscy byli w dobrych humorach i wierzyli w sukces. Kluczem do pokonania Słoweńców miało być zatrzymanie ich rozgrywającego Urosa Zormana. To się w pierwszym spotkaniu nie udało i miejmy nadzieję, że nasi wyciągną wnioski.

- Ja nie mogę pomóc kolegom na parkiecie, bo wciąż przechodzę rehabilitację prawej, kontuzjowanej jeszcze podczas mistrzostw świata ręki, ale wierzę, że chłopaki udowodnią, że tamten występ, był tylko wypadkiem przy pracy - mówił Michał Jurecki.

Bogdan Wenta podkreślał natomiast, że szansę dostaną tacy zawodnicy jak Piotr Chrapkowski, czy Robert Orzechowski. Ten drugi zaliczył dwa trafienia, ale nie błysnął. Dobry początek miał Bartłomiej Jaszka (2 bramki), swoje zrobił Grzegorz Tkaczyk (4), Patryk Kuchczyński (3), Bartosz Jurecki (3) czy Tomasz Tłuczyński (6). Kilkoma indywidualnymi akcjami błysnął również Tomasz Rosiński (2). Ale jako jeden organizm, drużyna nie potrafiła wspiąć się na wyżyny. Zastępujący kontuzjowanego Sławomira Szmala Piotr Wyszomirski bronił kiepsko, a jego zmiennik Adam Malcher jeszcze gorzej. Czy możemy mieć zatem nadzieję na to, że Polacy powalczą w Zielonej Górze o pełną pulę?

- Nie ma co zwieszać głów, tylko trzeba się podnieść i musimy zagrać zdecydowanie lepiej - zapowiada Tkaczyk. - Nie da się ukryć, że ostatnio nam nie szło. Teraz musimy walczyć ze zdwojoną siłą.

Pytanie, kto zawiódł w Słowenii? Chyba ci, na których najbardziej liczono. Zawodnicy, którzy od lat są osią drużyny. Ich dyspozycja od dłuższego czasu jest słabsza niż oczekują tego kibice.

- Na naszych barkach zawsze spoczywa odpowiedzialność za wynik, ale przez całe mistrzostwa jakoś nie szło - dorzuca Tkaczyk. - Jeśli nie mamy formy, to trudno o dobry wynik.

Kryzys trzeba przełamać i wierzymy, że "biało-czerwoni" zainaugurują mecz o punkty w Zielonej Górze z przytupem. Przecież to wciąż są gwiazdy, przed którymi jeszcze niedawno drżał cały świat. Co prawda Wenta nie powołał Karola Bieleckiego, w składzie już nie ma Mariusza Jurasika i Artura Siódmiaka, a Szmal i M. Jurecki są kontuzjowani, ale przecież bracia Krzysztof i Marcin Lijewscy, Mariusz Jurkiewicz, Tłuczyński, Jaszka, B. Jurecki, czy właśnie Tkaczyk są w pełni zdrowi i gotowi do walki.

Przed nami pierwszy międzynarodowy mecz o punkty w Zielonej Górze. Pokażmy tym słynnym wojownikom Wenty, że w naszym mieście potrafimy stworzyć prawdziwy kocioł czarownic. Oni potrzebują tego zwycięstwa, aby uwierzyli, że są w stanie wrócić na swój poziom. Początek starcia o godz. 14.30. Panowie, wierzymy w Was!

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska