Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Toruń - CCC Polkowice: Wysoki poziom emocji

KONRAD KAPTUR 0 509 374 135 [email protected]
Dziewczyny z CCC przegrały nieznacznie inauguracyjny mecz z Energą. Na zdjęciu rozgrywająca "pomarańczowych” Agata Gajda, która rzuciła 9 "oczek”.
Dziewczyny z CCC przegrały nieznacznie inauguracyjny mecz z Energą. Na zdjęciu rozgrywająca "pomarańczowych” Agata Gajda, która rzuciła 9 "oczek”. fot. Konrad Kaptur
Miał być zacięty mecz i był. Na inaugurację ekstraklasy w Toruniu miejscowa Energa po dreszczowcu mrożącym krew w żyłach ograła CCC Polkowice jednym punktem - 66:65.

Po zakończeniu poprzedniego sezonu zarówno nasze CCC jak i Energa przeszły gruntowną przebudowę. - Chcemy zbudować zespół, który będzie grał radosną koszykówkę dającą kibicom wiele powodów do zadowolenia - deklarował szkoleniowiec "pomarańczowych" Krzysztof Koziorowicz. W podobnym tonie wypowiadał się Elmedin Omanic, trener Energi, znany w Polsce z sukcesów, które pod jego wodzą odnosiła ekipa Wisły Can Pack Kraków. Wczorajszy pojedynek zapowiadał się więc na ciekawe widowisko i taki był.
Od pierwszej syreny toczyła się zawzięta walka o każdy centymetr parkietu. Żadna z drużyn nie odpuszczała nawet na moment. Pierwsze punkty zdobyła Amerykanka z Polkowic Jillian Robbins. Chwilę później celnym rzutem z dystansu popisała się Monika Krawiec z Energi i był remis. Kolejne słowo należało do Darii Mieloszyńskiej, która trafiła zza linii 6,25 i ponownie to nasze objęły prowadzenie. Do 6 min toczyła się gra kosz za kosz i wtedy po akcji Jacqueline Moore torunianki odskoczyły na pięć "oczek". Jakby tego było mało, w kolejnych akcjach powiększały przewagę.

Nasze pudłowały z czystych pozycji i przegrywały walkę na deskach. W końcówce "trójki" zaliczyły jeszcze Mieloszyńska z CCC oraz Jasnowska z Energii i po 10 minutach było 26:13 dla gospodyń.
Druga kwarta rozpoczęła się od mocnego uderzenia "Katarzynek". Najpierw trafiła Sheena Moore, a chwilę później poprawiła Krawiec. Po tych akcjach nasze traciły już do gospodyń aż 17 "oczek"! W końcówce pierwszej połowy na szczęście się przebudziły i zaczęły wygrywać pojedynki pod tablicami, co przełożyło się na rosnącą liczbę kontrataków. Świetnie zbierała zwłaszcza Robbins, której łupem do przerwy padło aż siedem piłek, a w ofensywie czarowała Marta Gajewska, która rzuciła sześć punktów z rzędu. W efekcie na 30 sekund przed przerwą, przewaga Energii stopniała. Dwa osobiste trafiła jeszcze Jacquelline Moore i do szatyni podopieczne trenera Koziorowicza schodziły z ośmiopunktowym bagażem.

ENERGA TORUŃ - CCC POLKOWICE 66:65 (26:13, 12:17, 16:19, 12:17)

ENERGA TORUŃ - CCC POLKOWICE 66:65 (26:13, 12:17, 16:19, 12:17)

ENERGA: Krawiec 20, S. Moore 15, J. Moore, Gulak po 11, Waligórska 0 oraz Jasnowska 5, Tłumak 3, Żyłczyńska 1, Bajerska 0.

CCC: Mieloszyńska 21, Robbins 11, Gajda 9, Carter 7, Jeziorna 5 oraz Małaszewska, Gajewska po 6, Pietrzak, Bednarczyk po 0.

Sędziowali: Marcin Animucki (Łódź), Dariusz Zapolski (Elbląg). Widzów 500.

Trzecia kwarta to kapitalna pogoń naszych, które głównie dzięki doskonałej postawie Mieloszyńskiej na trzy minuty przed końcem tej części, objęły nawet prowadzenie - 44:42. Ostatnie słowo należało jednak do torunianek, które na ostatnią odsłonę wychodziły prowadząc trzema "oczkami". W kwarcie numer cztery toczyła się walka na styku. W końcówce nasze miały szansę na doprowadzenie do dogrywki, ale na sekundę przed końcową syreną na linii rzutów osobistych ręka zadrżała Amishy Carter i w efekcie to rywalki okazały się o punkt lepsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska