Pytasz, czy zaczęłam biegać, ćwiczyć pilates i jogę? Nie. Czy robię wymyślne torty z siedmiu osobno pieczonych warstw? Też nie. Mamy rozpisany grafik zajęć naszych dzieci i próbujemy się wstrzelić pomiędzy karate mojego syna, czy zajęcia on-line córki ilustratorki - pisze Marta Świątkowska z Wydawnictwa Bajaland w Zielonej Górze.
Marta Świątkowska (z prawej): Nie mogę się tylko doczekać kiedy home office zamienimy na normalną pracę w biurze. Kiedy pokłócimy się o to, czy bohaterka naszej najnowszej książki powinna mieć na imię Matylda, czy jakoś inaczej, czy ilustracja na stronie drugiej powinna mieć tło, czy lepiej jest bez. A w przerwie na kawę porozmawiamy o tym, w którym sklepie można kupić fajne buty. Joanna Turakiewicz-Pietras (z lewej): Bohaterka będzie mieć na imię Matylda. Koniec i kropka :)
Joanna Turakiewicz-Pietras i Marta Świątkowska: praca nad składem książki przed koronawirusem (po lewej), home office w towarzystwie dzieci (po prawej).
Jolanta Barańska, pielęgniarka z Gorzowa Wlkp.: Chciałabym, aby epidemia zmieniła podejście do planety, do ochrony środowiska i klimatu. Przerażał mnie widok rzucanych na ulicy maseczek i rękawiczek.