- Lepszego startu w mistrzostwach Europy w piłce ręcznej mężczyzn, których Polska jest gospodarzem nasz zespół nie mógł sobie wymarzyć. Na inaugurację turnieju, w piątek, 15 stycznia Polacy po niezwykle emocjonującej końcówce pokonali Serbię (29:28). Bohaterem spotkania był bramkarz reprezentacji Polski – Sławomir Szmal – który w decydujących momentach zachował się po profesorsku broniąc groźne rzuty rywali, w tym zwłaszcza byłego zawodnika Wisły Płock Petara Nenadicia.
We niedzielę, 17 stycznia Sławomir Szmal ponownie był na ustach polskich kibiców. Tym razem robił wszystko, aby powstrzymać najlepszego zawodnika reprezentacji Macedonii – Kiryła Lazarowa. Robił to na tyle skutecznie, że Polacy po dwóch seriach w grupie A mają już pewny awans do kolejnej rundy mistrzostw. Pytanie tylko z którego miejsca w grupie. Pomimo, że za reprezentacją Polski dwa zwycięskie spotkania presja wciąż jest bardzo duża.
Michael Biegler: - Wiemy, jak wielką pracę ludzie wykonują przy organizacji tych mistrzostw. Odczuwamy dużą presję, bo też chcemy stanąć na wysokości zadania. Widzieliśmy w tych dwóch meczach, że możemy zagrać dobrze w każdym elemencie. Potrafimy szybko wznowić grę, wyprowadzić kontrę, skutecznie bronić, a także dobrze atakować. Teraz dążymy do tego, by wszystko "działało" równocześnie. Rozmawiałem o tym również z drużyną.
Wtorkowy pojedynek z Trójkolorowymi zadecyduje o tym, która drużyna z grupy A wejdzie z kompletem zwycięstw do drugiej fazy turnieju. O skali trudności stojącej we wtorek przed Polakami wie też doskonale polski selekcjoner. - Nie musimy wygrać tego meczu, ale spróbujemy. Zagramy przecież przed własną publicznością i wierzę w to, że możemy przeciwstawić się Francuzom. Na pewno po zapewnieniu sobie awansu będzie nam łatwiej. Szanse nie są jednak wyrównane, faworytami pozostają Francuzi – stwierdził Biegler.
Nasz zespół zagra bez kołowego Bartosza Jureckiego, któremu w końcówce wygranego 24:23 meczu z Macedonią odnowiła się kontuzja łydki. Na razie nasz sztab nie będzie korzystał z rezerwowego, licząc, że Jurecki wróci do gry.
Jureckiemu odnowiła się kontuzja łydki:
źródło: Agencja TVN/x-news
W XXI wieku w 18 rozegranych imprezach mistrzowskich, Francuzi zdobyli 12 medali, w tym aż 9 złotych. W ostatnich 10 latach wywalczyli 8 złotych medali w 11 imprezach, a tylko trzykrotnie nie stanęli na podium: w mistrzostwach świata w 2007 roku byli czwarci, w 2013 - szóści, a kompletnie zawalili mistrzostwa Europy w 2012 roku w Serbii, kończąc je na 11. miejscu.
Skrzydłowy Francji: Nie gracie w najsilniejszym składzie, ale macie wielkie wsparcie fanów
źródło: Agencja TVN/x-news
Nie wszystkie gwiazdy przyjechały
Drużyna Francji to w tej chwili cztery wielkie gwiazdy. Największą z nich jest bez wątpienia uważany za najlepszego piłkarza ręcznego świata rozgrywający Nikola Karabatić. Kolejne to fenomenalny bramkarz Thierry Omeyer, a pozostałe to grający niesamowicie widowiskowo skrzydłowy Luc Abalo oraz dysponujący potężnym rzutem rozgrywający Daniel Narcisse.
„Trójkolorowi” przyjechali do Polski w osłabionym składzie. To skutek kontuzji. Brakuje aż pięciu rozgrywających: z lewej strony Williama Accambraya i Mathieu Grebille’a, a z prawej Xaviera Baracheta, Alixa Nyokasa i Jerome’a Fernandeza.
Trener potrzebuje butelek z mlekiem
Na ich miejsce do zespołu weszli jednak młodzi, a system szkolenia we Francji jest jednym z najlepszych w Europie, więc wychowuje się całe zastępy znakomicie wyszkolonych piłkarzy ręcznych. Mimo to trener Claude Onesta, prowadzący kadrę od 15 lat, żartował, że w jego zespole są tak młodzi zawodnicy, iż przydają się mu butelki z mlekiem.
Najmłodszymi graczami w zespole są 18-letni prawoskrzydłowy Benoit Kounkoud, 19-letni obrotowy Ludovic Fabregas i 20-letni prawy rozgrywający Nedim Remili. Mimo tego odmłodzenia zespołu z konieczności, w pierwszych dwóch meczach, w których „Les Bleus” pokonali Macedonię 30:23 i Serbię 36:26, nie było widać spadku jakości gry tego zespołu.
Piotr Grabarczyk: Jak trener będzie chciał, to stanę nawet na bramce:
Piotr Grabarczyk: Mistrzostwa Europy są bardzo trudnym turniejem i jest wielu kandydatów do złota. Drużyna Francji jest przebudowana, ale taktykę i szczegóły jej gry mamy zanalizowaną.
Wygrana daje komfort
Ewentualna wygrana z Francją, z którą na imprezach zwykle przegrywaliśmy (ostatni nieprzegrany mecz to spotkanie na igrzyskach w Pekinie w 2008 - remis 30:30), dawałaby nam pierwsze miejsce w grupie, co jest premiowane dwoma dniami odpoczynku więcej przed drugą rundą. Ale przede wszystkim powodowałaby, że do drugiej rundy przystępowalibyśmy z dwoma zaliczonymi zwycięstwami (na pewno zabierzemy do drugiej rundy 2 punkty za zwycięstwo z Serbią lub Macedonią).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?