Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euroliga kobiet: CCC pokonało francuski Tarbes!

Konrad Kaptur
Megan Frazee rozegrała wczoraj bardzo dobre zawody, a jej CCC odnotowało druga wygraną w Eurolidze.
Megan Frazee rozegrała wczoraj bardzo dobre zawody, a jej CCC odnotowało druga wygraną w Eurolidze.
Podopieczne trenera Arkadiusza Rusina zrobiły ważny krok w kierunku awansu do dalszej fazy rozgrywek prestiżowej Euroligi. Polkowiczanki, po momentami bardzo dobrej grze, odprawiły wczoraj z kwitkiem wicemistrza Francji z Tarbes pokonując go 78:52.

- Tarbes jeszcze w tegorocznych rozgrywkach Euroligi nie wygrało, ale nie zapominajmy, że to wicemistrz Francji, a o sile francuskiej koszykówki nie trzeba chyba nikogo przekonywać. To nie będzie łatwy mecz, ale liczę na zwycięstwo. Jesteśmy dobrze przygotowani i rywalki raczej nas niczym nie zaskoczą - mówił przed pierwszą syreną dzisiejszego meczu Krzysztof Korsak, prezes CCC.

Otwarcie "pomarańczowe" miały niemal wymarzone. Co prawda pierwszy rzut Valeriji Musiny był niecelny, ale po chwili "trójkę" odpaliła Megan Frazee, a odpowiedzią na efektowne wejście pod kosz Pauliny Krawczyk z Tarbes był kolejny celny rzut zza linii 6,75 m, tym razem Evanthii Maltsi. Greczynka rozgrywała kapitalne zawody. W ciągu pięciu minut potrafiła zapisać na swoim koncie osiem "oczek" i to w dużej mierze dzięki niej polkowiczanki prowadziły 13:4. Pierwsza kwarta zakończyła się wygraną CCC 20:13. W drugiej nadal to miejscowe były stroną przeważającą. Zabójczo skuteczna była wspomniana wcześniej Frazee, która do przerwy miała stuprocentową skuteczność, zarówno za dwa, jak i trzy punkty. Polkowiczanki agresywnie broniły, imponowały błyskawicznym przejściem z defensywy do ataku, a także wielkim zaangażowaniem. W szeregach rywalek przyzwoite zawody rozgrywała w zasadzie jedynie utalentowana Ana Cata-Shitiga, która do ośmiu rzuconych punktów dołożyła jeszcze cztery zbiórki. Pozostałe zawodniczki spisywały się poniżej oczekiwań i nic dziwnego, że do szatni schodziły z dziesięciopunktowym bagażem.

Po zmianie stron swój koncert kontynuowała Maltsi, która, a w niemal beznadziejnych sytuacjach przepychając się z dwiema, a nawet trzema rywalkami, do kosza trafiała Iva Perovanović. Kilkukrotnie efektownymi wejściami, a także skutecznymi rzutami z dystansu błysnęła także Valerija Musina. Trzecia kwarta miała decydujące znaczenie dla losów całego pojedynku. Polkowiczanki pozwoliły w niej rzucić rywalkom zaledwie sześć punktów, same zaś powiększyły swój dorobek o 13"oczek". W efekcie, ostatnie dziesięć minut rozpoczynały przy prowadzeniu 50:33 i tylko najwięksi sceptycy mogli spodziewać się problemów ze zwycięstwem. W ostatniej odsłonie meczu rozluźniony zespół "pomarańczowych" parę razy pokazał efektowne akcje, po których ręce fanów zgromadzonych w hali same składały się do oklasków. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną CCC 78:52.

- Cieszy wygrana, a także styl, bo zaprezentowaliśmy grę miłą dla oka. Cały zespół spisał się bardzo dobrze, każda zawodniczka wniosła coś do gry. Cieszymy się z tego zwycięstwa, dla morale dziewczyn to bardzo ważne zwycięstwo. Nie spodziewałem się, że wygrana przyjdzie nam tak łatwo. Tym większa jest nasza radość - podsumował po meczu Arkadiusz Rusin, trener CCC.

CCC POLKOWICE - TARBES GB 78:52
(20:13, 17:14, 13:6, 28:19)

CCC: Maltsi 17, Musina 16, Frazee 11, Perovanović 9, Zoll 6 oraz Gajda 11, Majewska 4, Petronyte, Dobrowolska po 2.

TARBES: Salagnac 12, Cata-Chitiga 10, Krawczyk 9, El Gargati 8, Lepron 6 oraz Drljaca 3, Miliković, Preis po 2, Arrondo, Mieloszyńska-Z

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska