Europa ostatecznie otwarła przed nami swe podwoje. Granic już nie ma. Nic dodać, nic ująć. Tylko korzystać. Tyle to doniosłe, co naturalne. I bezsporne.
Ale sporne okazało się wyjście naszych wojsk z Iraku. Premier podjął decyzję: dość tego! Wychodzimy i basta! Za to prezydent się sprzeciwił i nie chciał nawet mówić o terminie wyjścia z Iraku, mimo że mówią już o tym nawet Amerykanie.
Ponieważ prezydent nie wyjaśnia nam swoich zamierzeń, stąd przymrużmy oko i sami spróbujmy przejrzeć ów finezyjny plan prezydenta. Otóż: poczekamy, aż z Iraku najpierw wycofają się Brytyjczycy i Amerykanie. To zapewne nie przyniesie stabilizacji w tym kraju, dlatego poczekamy, aż z Iraku wycofają się Irakijczycy. Wtedy znienacka wzmocnimy nasz kontyngent i Irak będzie nasz. Będzie można nawet otworzyć granicę z tym krajem. Tylko którą? Może... granicę polsko-iracką? Zważywszy, że wtedy Turcja być może będzie już w Unii Europejskiej. A przecież Europa - nasza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?