Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Filipczak - Organa: - Wciąż szukają miłości

Anna Białęcka
Ewa Filipczak - Organa jest także ginekologiem. W życiu prywatnym szczęśliwie kochająca i kochana od 33 lat
Ewa Filipczak - Organa jest także ginekologiem. W życiu prywatnym szczęśliwie kochająca i kochana od 33 lat fot. Anna Białęcka
Rozmowa z Ewą Filipczak - Organą, seksuologiem

- Co to jest miłość? Dlaczego zakochani ludzie zachowują się zazwyczaj nieracjonalnie?
- To silny stan emocjonalny. Jest wynikiem poszukiwań partnera, innej lub tej samej płci. Zakochani patrzą na swój wybrany obiekt zupełnie bezkrytycznie, widzą jedynie zalety. Szczególnie burzliwy jest stan zakochania u młodych ludzi. I trwa stosunkowo długo, nawet dwa lata. Brakuje im bowiem doświadczenia życiowego. Oglądają swoich wybrańców przez różowe okulary. Widzą więc to co chcą, a nie to co jest faktycznie.

- Czy zakochują się tylko bardzo młodzi ludzie?
- Ależ nie. Tyle, że u osób starszych, bardziej doświadczonych, ten stan trwa zdecydowanie krócej. Szybciej dokonują racjonalnej oceny. Po zakochaniu jest czas na głębszą miłość. Wtedy partnerzy nie patrzą jedynie na swoją powierzchowność, atrakcyjność seksualną, choć ona jest także bardzo ważna. Oceniają już to, czy partner da im poczucie bezpieczeństwa. Biorą po uwagę wspólne poglądy, zainteresowania. Jeżeli tak jest, powstaje głębsze uczucie.

- Czy faktycznie w życiu można zakochać się tak naprawdę tylko raz?
- Pewnie tak też bywa. Nie znam osobiście takiego przypadku, ale czytałam literaturę na ten temat. Jednak zazwyczaj ludzie zakochują się kilka razy. Zakochanie mija, przeglądają na oczy i znów zaczynają poszukiwać.

- Są tacy ludzie, którym zupełnie obca jest miłość?
- Tak. Jest w nich pustka. Mają więc wiele romansów, często zmieniają partnerów życiowych. Mają opinię podrywaczy lub podrywaczek. A tak naprawdę to szukają tej miłości. Jednak jest mało prawdopodobne, że znajdą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska