Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Falubaz i Włókniarz zadowolone

Andrzej Flügel 0 68 324 88 06 [email protected]
Świeżo upieczony tata Rafał Dobrucki uczcił urodziny syna dobra jazdą w Częstochowie. Fragment biegu drugiego. Prowadzi niewidoczny Sławomir Drabik, Rafał Dobrucki kontroluje sytuację za nim Tomasz Gapiński i Niels Kristian Iversen
Świeżo upieczony tata Rafał Dobrucki uczcił urodziny syna dobra jazdą w Częstochowie. Fragment biegu drugiego. Prowadzi niewidoczny Sławomir Drabik, Rafał Dobrucki kontroluje sytuację za nim Tomasz Gapiński i Niels Kristian Iversen fot. Waldemar Deska
Niewiele jest takich spotkań w których zarówno zawodnicy zwycięskiej jak i pokonanej ekipy są zadowoleni. Tak właśnie było w niedzielę w Częstochowie.

Tylko niepoprawni optymiści wśród miejscowych mogli liczyć na zgarnięcie trzech punktów. Otuchę wlało w nich pojawienie się mistrza świata Nickiego Pedersena, ale przecież słynny Duńczyk nie był w stanie sprawić, że gospodarze mogli nam pomieszać szyki.

Dobre zakończenie

- Jestem zadowolony - powiedział trener Falubazu Piotr Żyto. - Włókniarz to mocny rywal, ale my pokazaliśmy dobry speedway. Jechaliśmy spokojnie, bez nerwów i o to chodziło. Zawsze znajdą się jakieś uwagi i mam je do niektórych zawodników, ale generalnie spisali się dobrze. Już słyszałem opinie na temat jazdy Iversena, ale proszę zauważyć że trzy jedynki przywiózł w biegach przez nas zremisowanych.
Radosną minę miał trener Włókniarza Grzegorz Dzikowski. - Dobre zakończenie rundy zasadniczej - powiedział. - To ma swoją wartość. A sukces z ekipą zielonogórską, bardzo mocną w tym sezonie, jest szczególnie cenny. Jeździliśmy tak jak sobie założyliśmy, gorzej wypadł Tai Woffinden, ale mam nadzieję, że to taki wypadek przy pracy.

Najbardziej oblegany był mistrz świata Nicki Pedersen. Jego komórka dzwoniła bez przerwy, trzeba było nawet nieco opóźnić konferencję prasową bo Nicki głośno konwersował po duńsku. - Jestem zadowolony, że wróciłem - powiedział. - Praktycznie od 11 lipca nie wystartowałem w żadnych zawodach. Cieszę się z powrotu do zespołu. Noga jeszcze mi dokucza. Na treningach było wszystko w porządku, trochę gorzej w pierwszym starcie, ale z biegu na bieg czułem się lepiej.
W ekipie zielonogórskiej najlepiej punktował Rafał Dobrucki. Dzień wcześniej został ojcem i jak sam stwierdził, musiał dobrze pojechać. - Nie mogło być inaczej - powiedział. - Czy czułem się jakoś specjalnie? Chyba nie. To był dobry pojedynek.

Cieszymy się z tego co mamy

Co mówili inni nasi zawodnicy? Piotr Protasiewicz: - To był przyzwoity występ. W sumie ugrać tu trzy punkty byłoby bardzo trudno, a sądząc z przebiegu meczu chyba więcej nie można było ujechać. Cieszymy się więc z tego co mamy, bo plan minimum wykonaliśmy. Grzegorz Walasek: - Taki jest sport, że nie zawsze się wygrywa i przywozi punkty. Nie wiem czemu tak mi szło. Też myślałem, że będzie inaczej. Zresztą ostatnio jeździ mi się gorzej. Muszę coś zmienić. Czy jestem zadowolony, że trafiamy na Stal? Gorzów teoretycznie jest lepszym przeciwnikiem dla nas, ale to jest sport i wszystko może się zdarzyć.

Janusz Baniak: - Trudno nie być zadowolonym jak się pokonuje mistrza świata. Jak to się stało? Co mam powiedzieć? Nie wiem. Wiedziałem, że Nicki jedzie za mną i bałem się że mnie wyprzedzi, ale udało się.

Jeszcze w Częstochowie zaczęły się dyskusje jak to będzie w play offach. Wszyscy doszli do wniosku, że w tym sezonie liga jest wielką niewiadomą. Unibax pewnie wygrał ligę, ale jak stwierdził trener Dzikowski, wystarczy spojrzeć na punkty czołowych jeźdźców tej ekipy żeby dojść do wniosku, że idzie ku kryzysowi. A Unia kontra Włókniarz? Faworytem jest Unia, ale przecież Włókniarz pokazał, że potrafi wygrać w Lesznie. Wreszcie Stal kontra Falubaz, czyli lubuskie derby. Będzie się działo!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska