Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Falubaz przegrał w Częstochowie

Z Częstochowy Andrzej Flügel 0 68 324 88 06 [email protected]
Nicki Pedersen i Grzegorz Walasek dobrze bawili się podczas prezentacji. Ciekawe czym "Greg” rozśmieszył mistrza świata?
Nicki Pedersen i Grzegorz Walasek dobrze bawili się podczas prezentacji. Ciekawe czym "Greg” rozśmieszył mistrza świata? fot. Waldemar Deska
Ten mecz mógł zmienić cokolwiek tylko w przypadku klęski Falubazu, czyli zdobycia przez zielonogórzan mniej niż 31 punktów. Gospodarze udawali, że mają nadzieję, nasi byli spokojni.

WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA - FALUBAZ ZIELONA GÓRA

WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA - FALUBAZ ZIELONA GÓRA

WŁÓKNIARZ: Gapiński 9 (1, 3, 2, 1, 2), Drabik 9 (3, 2, 1, 3, 0), Richardson 1 (0, 0, 0, 1), Pedersen 12 (2, 3, 1, 3, 3), Hancock 12 (2, 3, 3, 2, 2), Miturski 2 (2, -, -, -, 2), Woffinden 3 (0, 3, d, 0).

FALUBAZ: Dobrucki 12 (2, 2, 2, 3, 3), Iversen 3 (0, 1, 1, 1, 0), Protasiewicz 9 (3, 2, 3, 0, 1), Lindgren 2 (1, 1, 0, 0), Walasek 8 (1, 1, 3, 2, 1), Dudek 3 (3, 0, 0, -, -), Baniak 3 (1, 2, w).
Sędziował Leszek Demski (Ostrów Wlkp.). Widzów 8.000.

W ekipie gości pojawił się Nicki Pedersen, Aktualny mistrz świata nie wystartował w sobotnim Grand Prix Łotwy w Daugavpils powodu niedyspozycji, ale w niedzielę już był w pełni sił. Pytani, o co chodzi częstochowscy działacze mówili: - O pieniądze. Nicki nie będzie już mistrzem świata, miejsce w ósemce ma pewne, więc po co mu było gonić na Łotwę. U nas sobie podreperuje budżet, a przecież w takim meczu najłatwiej. Trener Grzegorz Dzikowski też nie miał tęgiej miny. Pytany czy się cieszy, że jest z nimi Nicki powiedział: - Panowie, dajcie spokój!

W ekipie zielonogórskiej panował wielki luz. W sumie to nasi występowali z pozycji silniejszego, to oni nie musieli drżeć o wynik. Być może straszliwy upał odstraszył wielu kibiców, ale w ostatnich meczach stadion Włókniarza był zapełniony tylko w połowie i tak było dzisiaj. Zielonogórscy fani tradycyjnie stawili się w sporej grupie. To są prawdziwi kibice. Jechać 360 kilometrów w gorączce na mecz, który praktycznie o niczym nie decyduje. Owacją powitano mistrza świata Grega Hancocka, wielkie brawa dostał Grzegorz Walasek, z trybun krzyczano: "Grzesiek wróć do Częstochowy"! Pedersen z kolei został przywitany okrzykami: "Nicki na rezerwie"!

Było bardzo spokojnie, sennie. Inaczej niż przed meczami o stawkę. W ekipie zielonogórskiej nikt nie przejmował się brakiem kontuzjowanego Grzegorza Zengoty. - To dobrze nie ma sensu ryzykować, tym bardziej, że za tydzień finał mistrzostw Polski juniorów Lesznie - słychać było z zielonogórskiego obozu.

Kibice Włókniarza wywiesili napis ,,Falubazie, strzeż się". Tym razem nie było strachu. Zielonogórzanie zaczęli bardzo dobrze. Prowadzili, jechali spokojnie i bez szaleństw. Oto przecież chodziło. Dopiero w IV biegu para Hancock i Tai Woffinden ostro powiozła Grzegorza Walaska i Patryka Dudka. Ale nasi spokojnie liczyli punkty. Nie mógł się wstrzelić w częstochowski, dobrze znany mu tor Walasek, ale swoje przywozili inni.

Gospodarze już w połowie zawodów zrozumieli, że nie mają szans na bonus. Mimo braku stawki było bardzo ciekawie. W X biegu trener Piotr Żyto postanowił dać szansę Januszowi Baniakowi. Miał on u boku Walaska rywalizować z Pedersenem i Lee Richardsonem. Wydawało się, że podwójnie zwyciężą gospodarze, ale trener Żyto wiedział coś, czego nie wiedzieli oni. Junior nie pękł, nie wystraszył się groźnego Nickiego. Przyjechał przed mistrzem świata! Wygrał Walasek i nasi mieli 5:1. Zrobiło się tylko 31:29 dla gospodarzy. Ale Włókniarz szybko skontrował i wróciła poprzednia różnica. To nic. W XII biegu trener Żyto znów desygnował Baniaka. Młody zielonogórzanin tym razem się zagotował i zaliczył upadek. Ale wygrał Rafał Dobrucki, który w sobotę został ojcem. Zdobył 31, 32 i 33 punkt, a więc bonus i drugie miejsce po sezonie zasadniczym.

Wygrał Włókniarz, jego kibice mieli radochę, Pedersen podreperował kasę, a my cieszyliśmy się z bonusa.

BIEG PO BIEGU

I: Dudek (66,75), Miturski, Baniak, Woffinden 2:4
II: Drabik (64,81), Dobrucki, Gapiński, Iversen 4:2 (6:6)
III: Protasiewicz (64,50), Pedersen, Lindgren, Richardson 2:4 (8:10)
IV: Woffinden (64,81), Hancock, Walasek, Dudek 5:1 (13:11)
V: Pedersen (64,71), Dobrucki, Iversen, Richardson 3:3 (16:14)
VI: Hancock (64,40), Protasiewicz, Lindgren, Woffinden 3:3 (19:17)
VII: Gapiński (64,53), Drabik, Walasek, Dudek 5:1 (24:18)
VIII: Hancock (64,25 - NCD), Dobrucki, Iversen, Woffinden 3:3 (27:21)
IX: Protasiewicz (65,34), Gapiński, Drabik, Lindgren 3:3 (30:24)
X: Walasek (65,22), Baniak, Pedersen, Richardson 1:5 (31:29)
XI: Drabik (65,81), Hancock, Iversen, Protasiewicz 5:1 (36:30)
XII: Dobrucki (66,22), Miturski, Richardson, Baniak (u) 3:3 (39:33)
XIII: Pedersen (64,59), Walasek, Gapiński, Lindgren 4:2 (43:35)
XIV: Pedersen (64,56), Gapiński, Walasek, Iversen 5:1 (48:36)
XV: Dobrucki (64,91), Hancock, Protasiewicz, Drabik 2:4 (50:40)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska