- Remis to dla nas superwynik. Przyjechaliśmy po zwycięstwo, ale naszym planem minimum był punkt. Mamy dwa i jesteśmy zadowoleni. Zawody przebiegały w fajnej atmosferze - powiedział trener naszych Sławomir Dudek. - Początkowo obawialiśmy się czy Janek nie przygotuje nam czegoś z torem. Okazało się, że nawierzchnia jest bardzo dobra i wszystko było OK. Dziękuję zawodnikom, a przede wszystkim Grześkowi, który jedzie niedoleczony, ale widzę, że kąty w Rzeszowie pamięta.
Uwaga wielu fanów była skierowana na Darcy'ego Warda (10 i dwa bonusy). Miejscowi oblegli Australijczyka po wyścigu, bo jeszcze nigdy w karierze nie gościł przy Hetmańskiej. - Z powodu różnych przypadków losowych nie mógł wcześniej przyjechać do Rzeszowa - tłumaczył Dudek. - Sezon dopiero się dla niego zaczyna i dopiero będzie dopasowywał motocykle, szukał najlepszych silników i przełożeń. Nie będzie tak, że wsiądzie i zaraz wszystko wygra. Inni potrzebują po trzy, cztery miesiące i nie potrafią się przełożyć.
Czytaj w piątek, 24 lipca w ,,Gazecie Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?