Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Farę w Gubinie zwiedzą wyjątkowi wędrowcy

ARTUR MATYSZCZYK 0 68 324 88 20 [email protected]
W ubiegłym roku wiele dobrego działo się wokół monumentalnego obiektu. Na razie jednak wciąż jest on zamknięty dla zwiedzających.
W ubiegłym roku wiele dobrego działo się wokół monumentalnego obiektu. Na razie jednak wciąż jest on zamknięty dla zwiedzających. fot. Paweł Janczaruk
Być może w tym roku miasto za jednym zamachem odwiedzi aż dwa tysiące Francuzów. Jak to możliwe? Fundacja na rzecz odbudowy fary chce, żeby zabytek ten zobaczyli członkowie wspólnoty Taize.

Nie przebrzmiały jeszcze echa międzynarodowej konferencji dotyczącej fary, a fundacja na rzecz odbudowy zabytkowej perełki regionu już planuje kolejne imprezy. Wiele wskazuje na to, że w tym roku ruiny kościoła odwiedzi dwa tysiące młodych Francuzów.

To doskonała promocja

Przedstawiciele fundacji są już po wstępnych ustaleniach z przedstawicielami wspólnoty ekumenicznej Taize. Jej członkowie spotkają w Poznaniu. Jest szansa, że Gubin będzie dla młodych wędrowców jedynym przystankiem w regionie. Dziś m.in. w tej sprawie spotykają się proboszczowie parafii w Gubinie i Guben.

- Nasze miasto leży na trasie, którą przemierzą członkowie wspólnoty. Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nas odwiedzili - mówi Jakub Bartczak, członek fundacji na rzecz odbudowy obiektu. - Będzie szansa, żeby wówczas razem się pomodlić.

Zdaniem Bartczaka wizyta Francuzów u nas to doskonała okazja do promocji miasta i regionu. - Wiadomo przecież, że ci ludzie wrażenia z wizyty, a także wiedzę o Gubinie zabiorą z sobą w Europę - zauważa brat burmistrza. I dodaje, że kościół farny do takich przedsięwzięć nadaje się idealnie. - Długi czas był to przecież kościół ewangelicki. Jest to więc miejsce, które łączy wiele wyznań i wiele narodów - zauważa.

Ogromne wyzwanie logistyczne

Wizyta gości z Francji to dla fundacji ogromne wyzwanie, choćby z punktu widzenia logistyki. Dlatego już teraz trwają gorące dyskusje, jak rozlokować wędrowców, gdzie ewentualnie mogliby oni przenocować.

Co ciekawe jednak wizyta wspólnoty, to nie jedyne przedsięwzięcie dotyczące zabytku, a zaplanowane na ten rok. Burmistrz Bartłomiej Bartczak zapewnia, że zrobi wszystko, aby w przyszłym roku uruchomić wejście na wieżę. - Być może uda się pozyskać pieniądze na przykład na zbudowanie schodów. Po to, żeby można było dostać się na samą górę. Swego czasu byłem tam z wicemarszałkiem Sebastianem Ciemnoczołowskim. Weszliśmy po rusztowaniu. Piękny widok - wspomina z zachwytem.

Bartczak zaznacza jednak, że w najbliższych miesiącach spróbuje do większej współpracy namówić inne samorządy. - My z budżetu na farę wydaliśmy już sporo. Teraz czas, żeby dołożył się marszałek, albo minister - mówi B. Bartczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska