Fatum nad ulicą

Przed ich blokami jest teraz wielki plac budowy. Interbud West stawia wielkie przedszkole na 150 dzieci, a obok zbuduje porządną, taką jak w mieście, ulicę Maczka. Przy niej właśnie będzie przedszkole, a także żłobek, który w przyszłości powstać ma tuż obok. A dodatkowo obok przedszkola Interbud West zbuduje jeszcze kompleks boisk sportowych

Trzy miesiące kłopotów

- Ponieważ nie mamy ulicy, od lat dojeżdżamy do bloku prowizorycznym wjazdem od ul. Maczka, obok marketu Lidla. Drugi dojazd mamy od. ul. Pluty, tam spółdzielnia zbudowała polbrukową drogę do garaży. Teraz oba te dojazdy będą rozebrane, bo będzie budowana ul. Maczka. Nie wiemy jak dojedziemy do domu i jak długo będziemy musieli trzymać auta pod chmurką - denerwuje się pan Andrzej z ul. Andersa 12. Andrzej Wysoczański, kierownik budowy przedszkola i ul. Maczka potwierdza, że kłopoty będą, ale tylko do końca czerwca. - Spotkaliśmy się kilka dni temu z przedstawicielami miasta i spółdzielni Metalowiec i ustaliliśmy co kto zrobi, aby kłopoty były jak najmniejsze i trwały jak najkrócej. My obiecujemy, że ul. Maczka oraz boiska skończymy do 30 czerwca - zapewnia kierownik. Potwierdza, że stare dojazdy do Andersa w przyszłym tygodniu muszą być rozebrane i zrobi to spółdzielnia. Okazało się bowiem, iż polbrukowy dojazd do garaży od strony ul. Jana Pawła II, zahacza o pas ul. Maczka. - Aby było lepiej musi być trochę gorzej i lokatorzy muszą przecierpieć. Urządzimy tymczasowy dojazd do budynku od strony Lidla, dla lokatorów, śmieciarek czy karetek, a garażowicze będą musieli parkować pod chmurką. Gdy już gotowa będzie ul. Maczka, do budynku Andersa można będzie dojechać wygodnie z dwóch stron. Tylko ciągle nie wiemy kiedy wreszcie powstanie sama ulica - dodaje prezes Metalowca Antoni Kaczmarek.
Andersa ciągle spada
Prezes przypomina, że budynek przy Andersa 10-20 stoi od siedmiu lat, a przy Andersa 1-2 od 15 lat. - Do pierwszego jest prowizoryczny dojazd po betonowych płytach, do drugiego rozjechaną żużlówką. Od lat molestujemy miasto o porządną ulicę. Stale nam obiecują, że wejdzie do planu. Teraz robią Maczka, ale co z Andersa, nadal nie wiadomo - mówi Kaczmarek. Sławomir Szenwald z ul. Andersa też nie rozumie, dlaczego ulica w środku wielkiego osiedla ciągle przypomina kartoflisko. - A kłopoty z dojazdem do garaży mnie nie dotyczą, bo od dawna parkuję auto pod chmurką - twierdzi. Władysław Żelazowski, naczelnik miejskiego wydziału inwestycji, na pytanie o ul. Andersa ciężko wzdycha. - Przysięgam, że od lat zgłaszam tę ulicę do planu, ale potem ciągle gdzieś ginie. Jest w wieloletnim planie inwestycyjnym, ale bez konkretnej daty budowy. Gdy już będzie gotowa ul. Maczka, zrobimy do budynków przy Andersa porządny dojazd od strony Lidla i od ul. Pluty, gdzie jest ta nieszczęsna żużlówka - zapewnia.

Młode małżeństwo, które akurat zajechało autem na parking, chyba już się przyzwyczaiło do prowizorki przy Andersa. - Nie irytuje nas brak ulicy, bo bardzo się cieszymy, że będziemy mieli pod oknami przedszkole, a potem żłobek - twierdzą zgodnie.