Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal folkloru w Ochli pod znakiem dobrej zabawy

Czesław Wachnik
Zespół z Białorusi nie czekając na występ na scenie, już wcześniej prezentował swoje umiejętności
Zespół z Białorusi nie czekając na występ na scenie, już wcześniej prezentował swoje umiejętności C.Wachnik
W skansenie w Zielonej Górze Ochli w niedzielę rozpoczął się Międzynarodowy Festiwal Folkloru i Tradycji ,,Oblicza Tradycji"

Głównymi gośćmi festiwalu są zespoły folklorystyczne z Turcji, Białorusi, Serbii, Gruzji, Czech i oczywiście Polski. W niedzielę do Ochli zjechało się chyba tysiące mieszkańców Zielonej Góry i okolic. A było co podziwiać i co także chyba ważne, zjeść i wypić. Stąd wszyscy bawili się doskonale. Jak zauważył znany lubuski producent win Roman Grad, do Ochli zjechało wielu ludzi, atmosfera jest znakomita, bo jest co oglądać.

Podobne słowa usłyszeliśmy od radnego sejmiku Edwarda Fedki. - Takie imprezy długo się pamięta. Ludzie lubią się bawić, a festiwal folkloru jest znakomitą okazją, by dodatkowo poznać kulturę naszych sąsiadów, także tych dalszych.
Podobne pozytywne opinie wygłosił znany producent kaktusów Zdzisław Kondratowicz. - To impreza, którą trzeba pochwalić - zapewnił.

Zespoły nie czekały na występ na scenie głównej, ale już wcześniej pokazywały swoje umiejętności. I nie tylko umiejętności. Zespół z Czech śpiewał i grał, a jednocześnie część jego członków raczyła gości swoimi specjałami. Było to oczywiście piwo, smalec i kiełbasa.
Na podobny pomysł wpadli Gruzini, którzy częstowali czymś smażonym i mocno pachnącym.
Pani Irena mocno chwaliła ten przysmak. - Jest pyszny - skomentowała.

Natomiast zespół z Białorusi niczym wprawdzie nie częstował, ale porwał gości do wspólnego tańca. Bawiono się znakomicie.
Nie próżnowali też myśliwi. Ci z kolei raczyli gości kiełbasą z ... jenota. - To żart - tłumaczył Dariusz Kołodziejczyk. - Oczywiście, że to kiełbasa z dzika - zapewniał. I ustawiała się do niej długa kolejka.

Na scenie głównej trwał tymczasem konkurs solistów. Śpiewali oni przy pełnej widowni. Konkurs polegał na tym, że każdy z zespołów wyznaczył swojego przedstawiciela, który walczył o zwycięstwo.

Zainteresowani mogli jeszcze zaopatrzyć się w dziesiątki rodzajów miodu, różnego rodzaju nalewki, spróbować piwa z kilku browarów. I oczywiście zjeść coś dobrego. Czy potrzeba nam więcej?

Przeczytaj też: Ludowe klimaty w Pszczewie [WIDEO, ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska