Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Piosenki Rosyjskiej promuje miasto i region

Przemysław Piotrowski Anna Słoniowska
Każdy ma prawo się pobawić, a Festiwal Piosenki Rosyjskiej to jedna z najbardziej rozpoznawalnych imprez w Zielonej Górze. Czy dobrze promuje miasto?
Każdy ma prawo się pobawić, a Festiwal Piosenki Rosyjskiej to jedna z najbardziej rozpoznawalnych imprez w Zielonej Górze. Czy dobrze promuje miasto? fot. Paweł Janczaruk
Czy Festiwal Piosenki Rosyjskiej promuje miasto? Zdecydowana większość znanych zielonogórzan jest zdecydowanie na tak. Przecież obejrzą go miliony ludzi, także u wschodnich sąsiadów. Może trafi na bogatego inwestora?

Nie wszyscy myślą podobnie. I pomijając fanów Falubazu, którzy podczas koncertu pokazali swoje niezadowolenie, przeciwnikiem jest także radny Jacek Budziński.

- Dla mnie to odgrzewany kotlet - twierdzi członek Prawa i Sprawiedliwości. - Jeśli ktoś na niego przychodzi, to niech sobie będzie, ale nie za pieniądze miasta. Ten milion można spożytkować na wiele innych ciekawych rzeczy.

Nesterowicz zapewnia, że festiwal to olbrzymia promocja. Uważa także, że nie można porównywać go np. do spotkań żużlowych, na które przychodzi po kilkanaście tysięcy ludzi.
- To impreza skierowana do zupełnie innego odbiorcy, choć pewnie część kibiców to także ludzie lubiący posłuchać dobrej muzyki - twierdzi. - Ale przecież festiwal był transmitowany w ogólnopolskiej telewizji na żywo, a obejrzało go około 2,5 mln ludzi. Do tego będą retransmisje, także za wschodnią granicą na najpopularniejszym kanale Rossija.

To oznacza przynajmniej kilka milionów odbiorców więcej. Jak zapewnia Nesterowicz, strona rosyjska dostanie opracowany materiał z festiwalu już wkrótce. Co na to Budziński?
- Upieram się, że to wyrzucanie miejskich pieniędzy w błoto - rzuca. - Bo co z tego, że zobaczą go miliony ludzi, jak i tak nie zgłosi się żaden inwestor? No, chyba, że jakiś rosyjski potentat zapuka do bram Zielonej Góry. Wówczas przestanę publicznie krytykować tę drogą imprezę. W ogóle nie będę się więcej odzywał w tej kwestii.

Nesterowicz wskazuje także wiele innych aspektów, które są za promocją. - Przecież dostaliśmy list od samego premiera Rosji Władymira Putina - zapewnia. - Czy to nie jest wyróżnienie? Na festiwal przybył wiceminister kultury tego kraju. A jeśli uda się za rok zorganizować kolejną edycję, to nasi wschodni sąsiedzi zapewnili, że podobna odbędzie się w Kaliningradzie. Będzie to Festiwal Piosenki Polskiej. Po co ze sobą walczyć, jak można się dogadywać? Idźmy w tę stronę.
Co myślą inni, bezpośrednio niezwiązani z miejscową polityką? Beata Kulczycka, naczelnik wydziału integracji europejskiej i promocji z Nowej Soli, nie ma wątpliwości, że festiwal to powód do dumy. W tym roku obejrzała widowisko.

- Ta impreza to bardzo wartościowy produkt. Bilety są w przystępnej cenie, każdy może przyjść i się pobawić. Na takiej promocji można tylko zyskać - zapewnia. - Wizualnie, technicznie i organizacyjnie, wszystko było dopięte na ostatni guzik. Tylko ci kibice... Naczelniczka uważa, że powinniśmy się wstydzić ich zachowania, a nie za festiwal. - Ich "występ" to bez wątpienia antypromocja, a to na pewno nie pomaga. Oglądając widowisko, tak jak wielu innych czułam się zażenowana.
Dyskusja na temat festiwalu ciągle trwa. Obciach, czy promocja - zastanawiają się politycy, urzędnicy i mieszkańcy. Przeciwnicy imprezy uważają, że nie należy wskrzeszać niechlubnej przeszłości i zacząć wszystko od nowa. Ale Kulczycka ostrzega: - Uważajcie, bo możecie zostać posądzeni o ksenofobię. W dzisiejszej Europie mówić źle o obcej kulturze to zwykłe faux pas. A do wartościowych korzeni zawsze warto sięgać.

Podobnego zdania jest Urszula Dudziak, która na festiwalu dzielnie wspierała swoją szesnastkę z ,,Bitwy na głosy". - Jestem dumna z tego, że mogliśmy zaśpiewać w amfiteatrze. Poziom był naprawdę wysoki. Zielona Góra staje się kopalnią talentów - przyznaje artystka. - Trzeba czasu i wysiłku, żeby ludzie zrozumieli, że dzisiejsza forma festiwalu jest całkiem inna niż ta sprzed 25 lat. Nad tą imprezą ciągle unosi się czerwone odium, ale myślę, że w przeciągu kilku najbliższych lat wszystko się zmieni. Na moje oko już idzie ku lepszemu. Bo, bądź co bądź, rosyjska muzyka jest po prostu piękna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska