Pawła spotkaliśmy na stadionie Kompleksu Sportowo- Rehabilitacyjnego w Górzycy. To właśnie dla niego 25 września (niedziela) tutaj Stowarzyszenie sportowe "Agrafka" z Chartowa, "Wena" Kostrzyn nad Odrą oraz Gminny Ośrodek Kultury w Górzycy zorganizowali kolejną imprezę .Punktem kulminacyjnym była defilada motocyklistów z całego regionu.
- Połączyliśmy siły. Są motocykliści z Kostrzyna nad Odrą, z Dębna, z Gorzowa i wielu innych miejscowości. Zjechaliśmy się, żeby wspomóc akcję na rzecz Pawła. Jedni znają go osobiście inni tylko z widzenia, ale cel jest jeden: Postawić go na nogi! - mówi Jakub Korżyński, kostrzyński motocyklista. On i koledzy często uczestniczą w akcjach, gdzie można komuś pomóc. Robią to z dobrego serca, bez żadnych korzyści.
Niedzielna defilada zgromadziła 54 motocyklistów i sporą publiczność. Niepełnosprawny Paweł też brał w niej czynny udział, bo motocykliści bez trudu, jednym ruchem przenieśli go, by ruszył z nimi w teren. - Super wrażenie. Bardzo dziękuję kolegom, za to, że tu są i za to, że mogłem z nimi pojechać. Mam nadzieję, że kiedyś sam wsiądę na motocykl - mówił podekscytowany Paweł.
Gościem pasażerem był też wójt gminy Górzycy Robert Stolarski. - Wszyscy jesteśmy tutaj po to, żeby pomóc Pawłowi. Mam nadzieję, że właśnie u nas uda się zebrać jak największą ilość pieniędzy dla niego. Zabawa jest przednia - mówił wójt.
Czytaj też: Na festynie rodzinnym zbierali pieniądze również dla chorego Michała
I się udało. Dzięki licytacjom, loterii fantowej, sprzedaży pysznej dziczyzny zebrano aż 5,6 tys zł. - Nasze koło łowieckie, jest jednym z niewielu, które wspiera cele społeczne. Pawła też znamy i kibicujemy jemu. Kiedyś na boisku, bo był piłkarzem, a dzisiaj, żeby na murawę powrócił - mówi Franciszek Jamniuk, prezes Koła Łowieckiego "Dzik". Koło wylicytowało torbę szmacianą za ...500 zł.
"Gazeta Lubuska" przekazała na licytację dwie książki. Każdą z nich wylicytowano za 50 zł. Propozycję nie do odrzucenia złożyła pani Agnieszka Jamniuk z Ownic. Za przejażdżkę trajką ( trójkołowiec) zapłaciła 1 tys. zł. - Cieszę się, że mogłam w ten sposób pomóc Pawłowi. Mój syn był zauroczony przejażdżką. Widziałam, jak mocno to przeżywa. Był szczęśliwy, to dla niego fajna przygoda - relacjonuje A. Jamniuk, matka czteroletniego Dawidka. Na imprezie były też pączki, ciasto, kiełbaski oraz wielkie dmuchane zamki dla milusińskich. Wszystkie pozostałe po festynie pyszności organizatorzy zawieźli do sulęcińskiego domu dziecka.
Przypomnijmy, Paweł Szczotko mieszka w Słońsku. Trzy lata temu skoczył do basenu ogrodowego u rodziny w Rzepinie. - Chciałem ochlapać mamuśki, które pilnowały dzieci. Tak, żeby się rozweseliły. Wszedłem na drabinkę, żeby uderzenie w wodę było mocniejsze i skoczyłem... - opowiada nam Paweł. - Jak się ocknąłem, już wiedziałem, że nie jest dobrze - dodaje. W wojsku był ratownikiem medycznym, więc trochę wiedział o skutkach takich wypadków...
W tej chwili opiekuje się nim żona. Sam nie poradziłby sobie w codziennych czynnościach. Zabieg przeprowadzony w Tajlandii polega na przeszczepieniu komórek macierzystych.Może sprawić, że Paweł znów będzie chodził, ale kosztuje aż 26.300 dolarów. Nie jest niestety refundowany przez NFZ.
Jeśli chciałbyś dołożyć swoją cegiełkę, żeby Paweł m ógł przeprowadzić tak kosztowny zabieg, możesz wysłać sms o treści "Paweł" pod nr. 72052. Pawła ma też konto na które można wpłacać pieniądze. Każdy grosz to krok do zdrowia chłopaka.
Fundację „Ad Rem”, ul. Łokietka 28
66–400 Gorzów Wlkp.,
GBS w Gorzowie Wlkp
numer konta:
41 8363 0004 0010 7578 2000 0003
tytuł przelewu:
Paweł Szczotko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
