Festyn w Kosobudzu. Tak pomagano chorej Lence

Impreza na boisku sportowym w Kosobudzu przejdzie do lokalnej historii. Nie dość, że zabawa była przednia, to zbierano środki na pomoc chorej dziewczynce. - Było bardzo dużo osób. Wszystkie losy zostały sprzedane, a gastronomia to był strzał w dziesiątkę! Ludzie się zebrali i wspólnie chcieli pomóc. Na rozpoczęciu był pan wójt gminy Łagów, nasz proboszcz, a nowy sołtys dał z siebie wszystko. Całość naprawdę była dograna - opowiada Ewelina Huber, jedna z organizatorek i mieszkanka Kosobudza.

Zobacz zdjęcia z imprezy!

Najmłodsi korzystali z dmuchanego zamku i z różnego rodzaju konkurencji z nagrodami. Z kolei nieco starsi mogli spróbować swoich sił w konkursie strzeleckim przy użyciu wiatrówki. Zwycięzca wygrał bon na darmowy przegląd samochodowy, który będzie mógł zrealizować w okręgowej stacji kontroli pojazdów w Mostkach. Ponadto na festynie pojawił się gość specjalny, który jest brązowym medalistą Mistrzostw Świata IFA w siłowaniu na rękę! Pomiędzy godziną 14 a 17 Robert Brzezina podejmował odważnych mężczyzn, którzy mierzyli się z nim w bezpośrednim pojedynku.

Odbyła się licytacja cennych fantów. Wśród nich znalazła się koszulka klubowa Tymoteusza Puchacza, obecnego zawodnika reprezentacji Polski w piłce nożnej czy flaga Polski która przyleciała bezpośrednio z misji w Afganistanie, posiadająca oficjalny certyfikat. Jednak jedną z głównych atrakcji podczas licytacji był Romet Komar 2330, który podarował chrzestny Lenki.
Los na loterię fantową kosztował 30 złotych. Za te pieniądze rozlosowano między innymi 40-calowy telewizor, rower damkę, weekend w hotelu i przeglądy samochodowe.

Zobacz też: Gazeta Lubuska. Zielona Góra. Festyn rodzinny w Zespole Edukacyjnym nr 9 w Zielonej Górze

- Wszystko dobrze ogarnął nasz nowy sołtys Konrad Szwarga, wspierał go Dariusz Sosna, który zajmował się oświetleniem, prądem, ławeczkami, rozkładaniem namiotów, Emilia Sosna zajmowała się gastronomią, podobnie jak kolejne małżeństwo, czyli Katarzyna i Andrzej Świtkiewicz, z Katarzyną współpracowała Joanna Olechnowicz, Sylwia Jaworska zajęła się sprzedażą ciasta, tata i siostra Lenki oraz Pzemysław Szwarga sprzedażą zup. Hubert Buchald prowadził licytacje i wspierał sołtysa w prowadzeniu imprezy, a ja oraz Martyna Olechnowicz zajęłyśmy się losami. Ogółem jesteśmy wdzięczni wszystkim mieszkańcom oraz osobom, które do nas przyjechały i się zaangażowały - opowiada Ewelina Huber.