Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fetor, komary i wilgoć! To przez ten rów - skarżą się otynianie

Artur Lawrenc 68 387 52 87 [email protected]
- Walczymy ze smrodem rzeczki, a w odpowiedzi usłyszałyśmy, że tak to jest, jak się leci na tanie mieszkania – mówią Stanisława Ciesielska, Rozalia Kunicka i Janina Krzyżan z Otynia.
- Walczymy ze smrodem rzeczki, a w odpowiedzi usłyszałyśmy, że tak to jest, jak się leci na tanie mieszkania – mówią Stanisława Ciesielska, Rozalia Kunicka i Janina Krzyżan z Otynia. Fot. Artur Lawrenc
Przy ul. Chrobrego 15 w Otyniu, wzdłuż murów budynków mieszkalnych, gdzie kiedyś mieścił się młyn i spichlerze, w płytkim, zarośniętym i zamulonym rowie płynie woda - dopływ Ochli oraz śmierdzące utrapienie tamtejszych lokatorów.

- Na dworze jest upał, wszyscy otwieramy okna, by stworzyć przyjemny przewiew. Ale przy ul. Chrobrego wiatr niesie ze sobą fetor gnijącego dna przyległego rowu. Okropny smród, komary, muchy i wszelki inne robactwo - wylicza Stanisława Ciesielska.

Pierwsze skargi do władz gminy mieszkańcy zgłaszali na zebraniu gminnym 2 lata temu. - Rozmawialiśmy o tej smródce, naprzeciwko nas już zrobiono i zasypano betonowe kręgi, w których teraz płynie woda. Myśleliśmy, że skoro tu mieszkamy, to i koło nas będzie wszystko zrobione. Ale nie! - mówi Rozalia Kunicka. - To jest wręcz taki śmietnik, kto nie przechodzi to coś do smródki wrzuci - puszkę czy reklamówkę - dodaje Janina Krzyżan.

Po roku panie znów udały się do wójt gminy Teresy Kaczmarek. Wówczas zapewniono je, że skoro nie ma pieniędzy na dokończenie prac, to rów zostanie oczyszczony - Wójt mówi, że brak funduszy, ale jakoś rynek remontują. A u nas do dziś niczego nie oczyszczono - oburza się S. Ciesielska.

Mieszkańcy są zdania, że skoro gmina dała pozwolenie na zakup mieszkań, to powinna stworzyć należyte warunki. Tym bardziej, że nie fetor i komary są najpoważniejszym problemem, ale wilgoć. - Budynek z prawej strony stoi w wodzie, w domach jest pleśń i czarne ściany, nawet na pierwszym piętrze, a gdyby ktoś chciał remontować czy smołować to nie może, bo tam ciągle jest woda - mówi R. Kunicka.

Na kolejnym spotkaniu w maju lokatorzy ulicy Chrobrego od wójt gminy usłyszeli, że dobrze wiedzieli, co kupują. - Pani wójt powiedziała, że tak to jest, jak się leci na tanie mieszkania - denerwuje się J. Krzyżan.

Jedno jest pewne - konkretne inwestycje będą nie wcześniej niż w 2012. - W przyszłym roku zrobimy projekt i kosztorys prac, jeżeli zatwierdzi go rada gminy i zgodę da Wojewódzki Zarząd Melioracji, to w roku kolejnym będzie można zacząć roboty - mówi wójt T. Karczmarek. - Gdy kupowano mieszkania, to nikt o rów nie pytał, wówczas nikomu nie przeszkadzał - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska