Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Film „Rocketman”: Taron Egerton grający Eltona Johna uniósł ciężar biograficznej kreacji. Co przecież nie bywa takie proste

Zdzisław Haczek
Zdzisław Haczek
29-letni Taron Egerton jako Elton John, na terapii… Zloty Glob za rolę
29-letni Taron Egerton jako Elton John, na terapii… Zloty Glob za rolę UIP
Tytułowy „Rocketman” wciąga białe ścieżki, dokazuje z partnerem w łóżku, żłopie procenty od śniadania. I bywa, że śmierdzi. O czym na szczęście w kinie nie możemy się przekonać.

Alkoholik, narkoman, seksoholik , zakupoholik… Do tego w wyszytym cekinami kostiumie – uskrzydlony i rogaty. Tak wygląda Elton John, który w pierwszej sekwencji filmu „Rocketman”, kiedy trafia na spotkanie terapeutycznej grupy wsparcia. I wyśpiewuje tu spowiedź ze swego życia. Opowiada o tzw. trudnym dzieciństwie, kiedy apodyktyczny ojciec był wielkim nieobecnym w rodzinnym domu. Aż z niego wyszedł. Dosłownie.

Dla dorastającego Reginalda Dwighta, bo tak naprawdę nazywa się gwiazd muzyki rozrywkowej, było to przeżycie traumatyczne. Bycie dzieckiem niekochanym… Na szczęście szybko odkryto u niego słuch absolutny. Ujawnił się talent kompozytorski… Reginald Dwight wyrósł później na jedną z największych gwiazd muzyki w historii popu i rocka.

Bo też jak sobie dziś wyobrazić listy przebojów z lat 80. czy 90. XX wieku bez hitów „Nikita”, „Sacrifice”, „Can You Feel The Love Tonight (przebój ze ścieżki dźwiękowej animowanego „Króla Lwa” został nagrodzony Oscarem), zaśpiewana w duecie z Kiki Dee – „Don’t Go Breaking My Heart”…

Na początku swojej kariery, 1973 r., Elton John nagrał „Candle in the Wind” – w hołdzie dla Marylin Monroe. A kto ma na półce singla z nową wersję tego utworu, który artysta wykonał na pogrzebie księżnej Diany w 1997 roku? (ja mam…).

Ale wracając do filmu „Rocketman” Dextera Fletchera (ma niestety bogatszą filmografię jako aktor niż reżyser, ale…). Przypomniany jest tu eksplodujący kolorami i tańcem plażowy teledysk do hitu „I’m Still Standing” z wmontowanym Taronem Egertonem. I trzeba przyznać, że aktor grający Eltona Johna uniósł ciężar biograficznej kreacji. Co przecież nie bywa takie proste. Pomijam fakt, że znany choćby z obrazów „Kingsman” 29-letni Brytyjczyk, śpiewa w filmie wszystkie piosenki. Nie każdy to kupi. Choć przecież jak aktor ma dogonić sir Eltona Johna!

Najważniejsze, że reżyser Fletcher nie prześlizgnął się po życiorysie swojego bohatera tak gładko jak to widzieliśmy w „Bohemian Rhapsody” o Freddiem Mercury. Tytułowy „Rocketman” wciąga białe ścieżki, dokazuje z partnerem w łóżku, żłopie procenty od śniadania. I bywa, że śmierdzi. O czym na szczęście w kinie nie możemy się przekonać.

Dzięki temu ekranowy Elton John – jako wiodący życie rock’n’rollowca milioner, który potrzebuje czegoś więcej - zdobywa kolejne punkty w walce o wiarygodność. Ale też dzielnie sekundują mu w tym inne postacie. Choćby Jamie Bell w roli wieloletniego przyjaciela artysty i autora tekstów jego piosenek Bernie Taupina. W sumie „Rocketman” to kawał porywającego kina, bo też koncertowym wykonaniem przebojów-komentarzy – stoi.

Gala 29. FilmFestival Cottbus:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska