Finał nie dla Falubazu. Powalczymy tylko o brąz
Czy Falubaz odrobi dziesięć punktów straty z Torunia? Byli optymiści i sceptycy, ale nie spotkałem nikogo obojętnego. Na odpowiedź przyszło nam poczekać do ostatnich wyścigów wczorajszego meczu. Na wstępie sprawy miały się wyśmienicie.
W I biegu Patryk Dudek pierwszy wystartował z pola B, założył Grega Hancocka, a po dużej dołączył Jarosław Hampel i nasi pomknęli niezagrożeni po 5:1. Nie mogło być lepiej. Traciliśmy sześć punktów. Martwiliśmy się o nich, ale nie zawiedli. Junior Krystian Pieszczek zostawił pod taśmą Pawła Przedpełskiego, a Alex Zgardziński swego rówieśnika i przewaga torunian stopniała w dwumeczu do czterech „oczek”. Temat odrabiania strat został zamknięty już w III wyścigu. Jason Doyle wystrzelił rakietowo i pomknął po trójkę, a Andriej Karpow powalczył pod deskami i wyjechał na drugiej pozycji. 5:1 i w meczu wyczekiwane 14:4. Czy nie za szybko? Nie! Do końca zostało 12 biegów i zabawa właśnie nabierała rumieńców.
Czytaj więcej 12 września w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".
Przeczytaj też:Patryk Dudek: Trzeba się cieszyć z tego, że jedziemy o medal [WIDEO]
Do ostatnich biegów nie było wiadomo, kto ostatecznie awansuje do finału. Na wstępie sprawy miały się wyśmienicie. Falubaz już w trzecim biegu odrobił stratę z Torunia. Niestety do awansu zabrakło 6 punktów.