Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firmy chcą inwestować w strefie ekonomicznej i ścigają się z czasem

Jakub Pikulik
Roman Dziduch przyznaje, że firmy chcą zdążyć przed 1 lipca.
Roman Dziduch przyznaje, że firmy chcą zdążyć przed 1 lipca. Jakub Pikiulik
- 35 zezwoleń wydaliśmy w termie oszałamiającym. Komisje przetargowe są niemal co drugi dzień. Pracy jest tak dużo, że pracujemy po godzinach – mówi Roman Dziduch, wiceprezes K-SSSE.

- Od początku roku Kostrzyńsko-Słubicka Strefa Ekonomicza wydała już 15 zezwoleń na działalność na swoim terenie. Takiego zainteresowania nie było dawno.
- Tak, a w sumie w pierwszym półroczu będzie ich 35. To dlatego, że od 1 lipca zmienia się wysokość ulg, na jakie mogą liczyć inwestorzy. Duzi inwestorzy będą mogli liczyć na 35-procentowe, a nie - jak to ma miejsce teraz - 50-procentowe ulgi. To istotny argument i firmy, które planowały inwestycje robią wszystko, żeby skorzystać z wyższego progu pomocowego.

- Przychodzą nowe przedsiębiorstwa, czy rozbudowują się te już istniejące?
- 15 firm to nowi inwestorzy, w przypadku 20 podmiotów jest to rozbudowa już istniejących hal.

- Nie obawiacie się, że po lipcowym terminie spadnie zainteresowanie inwestycjami?
- 35 zezwoleń wydaliśmy w termie oszałamiającym. Komisje przetargowe są niemal co drugi dzień. Pracy jest tak dużo, że pracujemy po godzinach. W drugiej połowie roku będziemy mogli złapać oddech, ale jednocześnie musimy wspierać nowych inwestorów w procedurach budowy ich firm w naszej strefie.

- Spada wysokość pomocy na zachodzie kraju, a Polska wschodnia będzie mogła liczyć na 50-procentowe ulgi. To zagrożenie dla strefy?
- Jesteśmy blisko zachodniej granicy kraju, mamy przygotowaną, wykształconą kadrę, dobry dostęp do autostrad europejskich. Ściana wschodnia jest wspierana już od dawna, a firmy wciąż chcą inwestować u nas. Pamiętajmy, że mentalność mieszkańców wschodniej Polski jest troszeczkę inna. Mieszkańcy naszego regionu otarli się o biznes i gospodarkę zachodnioeuropejską, łatwo się adaptują do nowych systemów pracy.

- Mówi się o współpracy szkolnictwa średniego i wyższego z przemysłem. Chodzi o to, żeby absolwenci mogli znajdować pracę w firmach działających na terenie, gdzie mieszkają.
- Ważna jest inicjatywa samych firm. To przedsiębiorca musi zgłosić zapotrzebowanie na pracowników danych profesji. Na potrzeby firm w Kostrzynie i Słubicach otwierane są klasy, w których szkoleni są spawacze i logistycy. Nie mamy natomiast ambicji współpracować ze szkołami wyższymi. Potencjalni inwestorzy pytają głównie o siłę roboczą. Na kluczowe stanowiska w firmach menedżerowie są wyłaniani w konkursach. Dla nich nie ma barier odległości.

- Kostrzyn przygotowuje strategię rozwoju do 2023 r. W którym kierunku, zdaniem strefy, miasto powinno się rozwijać?
- Chcemy zrealizować ważny, 12-milionowy projekt budowy kolektora deszczowego i sanitarnego na teren obecnego Przystanku Woodstock. Ma służyć działającym tu firmom i planowanemu w przyszłości  osiedlu. Kolejny projekt to budowa drogi, łączącej tereny między os. Drzewice i Szumiłowo z tzw. małą obwodnicą. Część drogi już jest, wspólnie z miastem i powiatem chcemy ją dokończyć, dodatkowo uzbroić tereny przyległe zarówno na potrzeby przyszłych inwestorów, jak i mieszkańców,  bo przy planowanej drodze będzie też miejsce na budownictwo jednorodzinne.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska